Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Lekcja dla Hamiltona

Max Verstappen zgadza się, że twardo walczy na torze. Podkreśla jednak, że nie jest to agresywna jazda.

Max Verstappen, Red Bull Racing, congratulates pole man Lewis Hamilton, Mercedes, in Parc Ferme

Autor zdjęcia: Steve Etherington / Motorsport Images

Starcie Maxa Verstappena i Lewisa Hamiltona podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii wywołało wiele kontrowersji. Red Bull zażądał ukarania Hamiltona aż do dyskwalifikacji, sugerując umyślność jego działań.

Jednak sędziowie ograniczyli się do 10-sekundowej kary dla Lewisa za doprowadzenie do incydentu w zakręcie Copse. Po kontakcie z kierowcą Mercedesa, Verstappen przy dużej prędkości wypadł z toru i rozbił się na bandzie z opon.

Hamiltonowi zarzucano obranie złej linii jazdy, ale pojawiły się też odniesienia do agresywnej jazdy Holendra.

- Myślę, że po prostu twardo walczę - powiedział Verstappen dla The Race. - Nie sądzę, że ścigam się agresywnie. Oczywiście utrudniam życie tym, którzy próbują mnie wyprzedzić i zawsze będę tak robił.

- Jednak dobrze rozumiem, jak ustawić samochód na torze. Nie było sytuacji, abym kogoś wypchnął. Nie mam punktów karnych, co dużo mówi. Całą karierę walczyłem twardo, ale w ostatnich latach nie była to agresywna jazda.

- Oczywiście ktoś może mieć w tej sprawie inne zdanie. W każdym razie w moim mniemaniu pojedynki koło w koło to moja mocna strona i wiem, jak uniknąć kłopotów. Natomiast gdy już inni ludzie na ciebie wpadają, jest to poza twoją kontrolą.

Czytaj również:

Jeśli chodzi konkretnie o kolizję na Silverstone, Verstappen nie widzi tam swojej winy i nie zamierza zmieniać stylu jazdy w przyszłości. Według Maxa, to Hamilton powinien przyjrzeć się swojemu postępowaniu.

- Nie zmienię swojego podejścia do walki, a do tego nie uważam, abym zrobił coś złego. Zostawiłem mu wtedy aż nadto miejsca na torze, ale kompletnie źle ocenił prędkość na wejściu w zakręt i kąt, pod jakim w niego wjechał. Przy tej prędkości i pod takim kątem nie miał szans (uniknąć incydentu).

- Kiedy naciskasz tak mocno po wenętrznej łuku Copse, jadąc z taką samą prędkością jak ja na zewnętrznej, po prostu wypadasz z toru. W tym przypadku wjechał we mnie i wysłał mnie na ścianę - podkreślił. - Wiedziałem, że w zaistniałej sytuacji musiałem zostawić mu miejsce, ale dla niego i tak wciąż było za mało. Ja nie zmienię swojego stylu, natomiast myślę, że ta lekcja czegoś go nauczyła.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Ważne słowa dla Russella
Następny artykuł Aston Martin rezygnuje z odwołania

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska