Lepsze tempo Kubicy
Na mecie Grand Prix Austrii Robert Kubica miał okrążenie straty do kolegi z zespołu – George’a Russella. Dwa tygodnie później, w GP Wielkiej Brytanii, pomimo kilku problemów z samochodem, stracił do niego jedynie dziesięć sekund.
Przez większość wyścigu na Silverstone Kubica jechał zbliżonym tempem do Brytyjczyka. Do chwili przerwania rywalizacji przez wyjazd samochodu bezpieczeństwa, strata Polaka do Russella wynosiła osiem sekund.
W drugiej części wyścigu utrzymywał się nadal za Russellem, dopóki nie nakazano Kubicy, aby oszczędzał paliwo.
- Początkowo miałem sporo problemów z rozgrzaniem opon i dużo się ślizgałem - mówił po niedzielnym wyścigu Robert Kubica dla motorsport.com. - Wiedziałem, że zamierzamy dość długo pozostać na torze, więc bardzo dbałem o ogumienie. Kiedy doprowadziłem je do właściwego zakresu pracy, myślę, że tempo nie było takie złe.
- Po okresie samochodu bezpieczeństwa miałem sporo kłopotów z hamulcami. Samochód ściągało w jedną stronę, zostałem też poproszony o oszczędzanie paliwa, co nie było tak uciążliwe, ale zostało podkreślone przez trudności z hamulcami. Koniec końców ekonomiczna jazda i tak nie była potrzebna bo byliśmy zdublowani, ale sytuacja stawała się coraz trudniejsza.
Dopytywany, dlaczego po tak dużej przegranej z Russellem w Austrii, teraz jechał podobnym tempem co kolega zespołowy, odparł: - Cóż. Kierowca jest ten sam. Tak to wygląda. To… motorsport.
- Myślę, że warunki były najlepsze, jakie mogły trafić się na Silverstone, z bardzo spokojnym wiatrem, co zdecydowanie nam pomogło, a opony wreszcie były trwałe. Zazwyczaj mamy kłopoty z przegrzewaniem się ogumienia, bowiem sporo się ślizgamy, ale tutaj, kiedy były w dobrym stanie, to było mniej uciążliwe.
- W tych warunkach samochód był przyjemniejszy w prowadzeniu i można było bardziej cisnąć. Nadal się ślizgam, nadal mam takie kłopoty, jak inni, ale przynajmniej dało się prowadzić ten bolid - podsumował.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.