Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Lepsze tempo Kubicy

Na mecie Grand Prix Austrii Robert Kubica miał okrążenie straty do kolegi z zespołu – George’a Russella. Dwa tygodnie później, w GP Wielkiej Brytanii, pomimo kilku problemów z samochodem, stracił do niego jedynie dziesięć sekund.

Robert Kubica, Williams FW42

Robert Kubica, Williams FW42

Dom Romney / Motorsport Images

Przez większość wyścigu na Silverstone Kubica jechał zbliżonym tempem do Brytyjczyka. Do chwili przerwania rywalizacji przez wyjazd samochodu bezpieczeństwa, strata Polaka do Russella wynosiła osiem sekund.

W drugiej części wyścigu utrzymywał się nadal za Russellem, dopóki nie nakazano Kubicy, aby oszczędzał paliwo.

- Początkowo miałem sporo problemów z rozgrzaniem opon i dużo się ślizgałem - mówił po niedzielnym wyścigu Robert Kubica dla motorsport.com. - Wiedziałem, że zamierzamy dość długo pozostać na torze, więc bardzo dbałem o ogumienie. Kiedy doprowadziłem je do właściwego zakresu pracy, myślę, że tempo nie było takie złe.

- Po okresie samochodu bezpieczeństwa miałem sporo kłopotów z hamulcami. Samochód ściągało w jedną stronę, zostałem też poproszony o oszczędzanie paliwa, co nie było tak uciążliwe, ale zostało podkreślone przez trudności z hamulcami. Koniec końców ekonomiczna jazda i tak nie była potrzebna bo byliśmy zdublowani, ale sytuacja stawała się coraz trudniejsza.

Dopytywany, dlaczego po tak dużej przegranej z Russellem w Austrii, teraz jechał podobnym tempem co kolega zespołowy, odparł: - Cóż. Kierowca jest ten sam. Tak to wygląda. To… motorsport.

- Myślę, że warunki były najlepsze, jakie mogły trafić się na Silverstone, z bardzo spokojnym wiatrem, co zdecydowanie nam pomogło, a opony wreszcie były trwałe. Zazwyczaj mamy kłopoty z przegrzewaniem się ogumienia, bowiem sporo się ślizgamy, ale tutaj, kiedy były w dobrym stanie, to było mniej uciążliwe.

- W tych warunkach samochód był przyjemniejszy w prowadzeniu i można było bardziej cisnąć. Nadal się ślizgam, nadal mam takie kłopoty, jak inni, ale przynajmniej dało się prowadzić ten bolid - podsumował.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Verstappen: Leclerc miał w pamięci Austrię
Następny artykuł Vettel nie czuje się jak w 2014 roku

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska