Wiadomości

Limity toru problemem na Paul Ricard

Christian Horner obawia się, że temat limitów toru powróci ze zdwojoną siłą podczas wyścigowego weekendu z Grand Prix Francji, rozgrywanego na Paul Ricard.

Daniel Ricciardo, McLaren MCL35M, Lando Norris, McLaren MCL35M

Limity toru odmieniane były przez wszystkie przypadki w trakcie minionego weekendu na Red Bull Ringu. Podczas niedzielnego wyścigu odnotowano aż 43 wykroczenia, a czterech kierowców dostało kary czasowe.

Niektórzy nie ukrywali irytacji, nazywając taką politykę żartem i głupotą. Wśród nich byli m.in. Max Verstappen czy Lando Norris.

Już w przyszłym tygodniu F1 odwiedzi francuski Paul Ricard, znany z ogromnych, wyasfaltowanych poboczy. Christian Horner, szef Red Bull Racing, przestrzegł, że temat limitów toru wróci ze zdwojoną siłą, zwłaszcza, że charakterystyka nitki w Le Castellet zachęca kierowców do wykroczeń, ponieważ zysk czasowy może być istotny.

- Myślę, że problem polega na tym, że charakterystyka toru zachęca kierowców do korzystania z jego granic - powiedział Horner. - A ostatnio wielu, wielu kierowców łamało limity.

- Martwię się, co będzie na Paul Ricard. Tam oszczędność czasu może być naprawdę solidna. No i są tam „hektary” asfaltu, dodatkowo zachęcające do wyjazdu poza linie.

Z Hornerem zgodził się Mick Schumacher.

- Musimy to przedyskutować i zobaczyć czy da się coś poprawić przed następnym weekendem. Na Paul Ricard to może być spore zmartwienie.

- Trochę to szalone, że dostajesz 5-sekundową karę, bo wyjedziesz centymetr poza tor, zwłaszcza, iż w większości przypadków nie zyskujesz czasu.

Pierwszy trening przed Grand Prix Francji odbędzie się w przyszły piątek o godzinie 14.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Mercedesa mogło zabraknąć w GP Austrii
Następny artykuł Błąd taktyczny Alfy Romeo
Zaprenumeruj