Linia startowa spowolniła Bottasa
Valtteri Bottas, który tuż po starcie stracił prowadzenie na rzecz Lewisa Hamiltona, obwinia za swoje niepowodzenie, wymalowaną na asfalcie, białą linię startu-mety, która w decydującym momencie spowodowała uślizg kół w jego Mercedesie.
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Początkowo wydawało się, że Fin, który po raz 7 w karierze ruszał z pole position, wykonał dobry start, jednak drobny uślizg w fazie przyspieszania kosztował go utratę prędkości i umożliwił Hamiltonowi awans na pozycję lidera.
Zwycięzca kwalifikacji, spowalniany przez zabrudzone powietrze unoszące się za bolidem zespołowego kolegi, nie był w stanie zaatakować aktualnego mistrza świata i dojechał do mety na 2. miejscu.
Tuż po wyścigu, przepytywany przez dziennikarzy, Valtteri Bottas zdecydowanie przyznał, że moment startu był kluczowy dla całego wyścigu.
- Tak, mówiąc szczerze straciłem na starcie. Najechałem na linię startu, który była tuż przede mną i koła dostały poślizgu. Szkoda, ale ogólnie wyczucie samochodu było dobre, a tempo podobne. Jedynie podczas pierwszego stintu, w strudze brudnego powietrza nie byłem w stanie trzymać się blisko Lewisa.
Pomimo delikatnego rozczarowania stratą szansy na zwycięstwo przez tak mały detal, Bottas uważa, że Mercedes zaliczył udany weekend, po raz trzeci z rzędu dowożąc dublet.
- Jestem dumny z zespołu. Wspólnie zaliczyliśmy trzeci niezwykle udany weekend i już na początku sezonu sprawy wyglądają naprawdę nieźle.
Zwycięzca GP nr 1000, Lewis Hamilton, także przyznał, że wyścig rozegrał się głównie na starcie.
- Start był miejscem, gdzie udało mi się zdobyć przewagę i reszta wyścigu poszła całkiem bezproblemowo. Generalnie weekend nie był do końca łatwy, więc finalny rezultat jest fantastyczny dla zespołu. Wszyscy ciężko pracowali, bo przyjeżdżając tutaj mieliśmy w pamięci to, jak szybkie było Ferrari podczas ostatniego wyścigu – zakończył nowy lider klasyfikacji kierowców w sezonie 2019.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze