Magnussen komentował w emocjach

Kevin Magnussen przyznał, że jego komentarz po starciu z Lewisem Hamiltonem na początku Grand Prix Hiszpanii wypowiedziany był w emocjach.

Kevin Magnussen, Haas VF-22

Magnussen ponownie zameldował się w Q3 i ruszał do wyścigu z ósmego pola. Udany start pozwolił mu dołączyć do ścisłej czołówki. Duńczyk zaatakował Hamiltona po zewnętrznej zakrętu numer 4, jednak Haas VF-22 zetknął się z Mercedesem W13. Magnussen wypadł w żwir, a Hamilton uszkodził oponę. Obaj spadli na sam koniec stawki.

Starcie przypominało nieco kolizję Hamiltona z Maxem Verstappenem z ubiegłorocznego Grand Prix Wielkiej Brytanii.

Wściekły Magnussen w radiowym komunikacie stwierdził: - Lewis wiedział, co robi. Staranował mnie!

Sędziowie przyglądali się starciu, ale uznali je za incydent wyścigowy, „typowy” dla pierwszego okrążenia. Z kolei kierowca Haasa spytany po wyścigu o komentarz pod adresem Hamiltona, przyznał:

- To były emocje - powiedział Magnussen. - Czasem się coś „chlapnie”, a dopiero potem można się przyjrzeć sytuacji. I staje się ona zupełnie inna.

- Zawsze jesteś wkurzony i emocje buzują, ale pójdę obejrzeć powtórki, by zobaczyć, co się stało. I po prostu się z tym pogodzę.

Haas kolejny raz nie powiększył swojego dorobku punktowego. Magnussen jednak pozytywnie wypowiadał się o tempie VF-22, podkreślając, że jego samochód był szybszy, niż niektóre z punktujących bolidów, zwłaszcza, że amerykańska stajnia nie przywiozła do Barcelony poprawek.

- Tempo było dobre w ten weekend. Mimo że większość ekip przywiozła poprawki, trzymaliśmy się ich blisko. To pozytywy, które zabierzemy do Monako - podsumował Kevin Magnussen.

Czytaj również:
akcje
komentarze

Wróciły nadzieje na tytuł

Bratobójcza walka nie miała sensu

Zaprenumeruj