Magnussen pozbawiony punktowanego miejsca w GP USA
Kevin Magnussen z zespołu Haas został wykluczony z wyników Grand Prix Stanów Zjednoczonych.
Kevin Magnussen, Haas F1 Team VF-18
Glenn Dunbar / Motorsport Images
Magnussen był jedynym kierowcą Haasa, który ukończył domowy wyścig swojego zespołu w punktowanej dziesiątce. Romain Grosjean zakończył jazdę po kolizji z Charles’em Leclerkiem, do której doszło na pierwszym okrążeniu.
Magnussen dowiózł do mety dziewiąte miejsce, odpierając ataki Sergio Péreza z Force India i po dyskwalifikacji Estebana Ocona miał szansę na awans na ósmą lokatę.
Jednak krótko po ogłoszeniu decyzji w sprawie Ocona sędziowie wydali kolejny komunikat, w którym potwierdzili wykluczenie Magnussena z wyników wyścigu, ze względu na inne wykroczenie związane z paliwem. Jego samochód przekroczył limit paliwa na cały wyścig, łamiąc tym samym Artykuł 30.5 Regulaminu Sportowego F1.
– Sędziowie ustalili, że ilość zużytego w trakcie wyścigu paliwa przekroczyła 105 kilogramów – czytamy w orzeczeniu.
Dyskwalifikacja Magnussena sprawia, że na dziewiąte miejsce awansował Brendon Hartley z Toro Rosso. To jak dotąd najlepszy wynik Nowozelandczyka w Formule 1.
Jeden punkt za dziesiąte miejsce trafia na konto Marcusa Ericssona, który na ostatnich okrążeniach utrzymywał za sobą reprezentanta McLarena, Stoffela Vandoorne’a.
To druga w ostatnim czasie dyskwalifikacja Haasa ze względu na kwestie techniczne. We wrześniu na Monzy Grosjean został pozbawiony szóstego miejsca po tym, jak Renault oprotestowało podłogę jego samochodu.
Co prawda Haas odwołał się od tamtej decyzji sędziów, ale po GP Stanów Zjednoczonych traci już 22 punkty do plasującej się na czwartym miejscu w klasyfikacji konstruktorów fabrycznej ekipy Renault. Do końca sezonu pozostały trzy wyścigi.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze