Verstappen: Piquet nie jest rasistą
Max Verstappen zgadza się, że komentarz Nelsona Piqueta skierowany do Lewisa Hamiltona był „niepoprawny”, ale zapewnia, iż trzykrotny mistrz świata Formuły 1 „zdecydowanie nie jest rasistą”.

Piquet - który jest ojcem partnerki Verstappena, Kelly Piquet - użył rasistowskiej obelgi, pod adresem Hamiltona w wywiadzie udzielonym w zeszłym roku, którego treść pojawiła się w tym tygodniu.
Doprowadziło to do powszechnego potępienia Brazylijczyka ze strony społeczności F1 w ciągu ostatniego tygodnia, gdy większość kierowców i zespołów wyraziła słowa wsparcia dla Hamiltona.
Piquet wydał oświadczenie, w którym przeprosił Hamiltona i zaprzeczył, że za słowem, którego użył, kryły się jakiekolwiek rasowe intencje. Zakwestionował również tłumaczenie jego wypowiedzi.
Mówiąc o tej sprawie Verstappen zgodził się, że wypowiedź Piqueta była niestosowna.
- Myślę, że sformułowanie, które zostało użyte, biorąc również pod uwagę różnice kulturowe, nie było poprawne - powiedział Verstappen.
- Niech to będzie lekcja na przyszłość, aby nie używać tego słowa, ponieważ jest to bardzo obraźliwe, a szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy zwraca się na to większą uwagę - kontynuował.
Verstappen zaprzeczył, że Piquet jest rasistą, mówiąc: - Spędziłem trochę czasu z Nelsonem i myślę, że znam go trochę lepiej niż przeciętna osoba. Mogę zdecydowanie powiedzieć, że nie jest rasistą. Jest naprawdę miłym i spokojnym facetem. Wygłoszone przez niego oświadczenie wyjaśnia również, że użyte słowo można interpretować na dwa sposoby, choć oczywiście zgadzam się, że lepiej go nie wypowiadać.
Verstappen powiedział, że nie rozmawiał z Piquetem w tej sprawie.
- Zdecydowanie nie zadzwonię do niego i nie powiem „hej człowieku, to nie było w porządku”. Myślę, że on sam o tym dobrze wie - podkreślił.
Zapytany, czy rozmowa z seniorem Piquetem byłaby dobrą okazją do nauczenia kogoś starej daty o postawach panujących w dzisiejszym społeczeństwie, odpowiedział: - On nie potrzebuje, abym mu mówił, co jest słuszne, a co nie. Sam już to powiedział, że zdaje sobie sprawę, że użył niewłaściwego słowa. Kim więc jestem, żeby go pouczać? Nic by to nie zmieniło. Rozumie, że nie było to odpowiednie słowo i jak sam wskazał, można było interpretować to określenie na dwa sposoby. Oczywiście ludzie wybierają te złe, a następnie wszystko zostało nieproporcjonalnie rozdmuchane. Nelsona znam osobiście. Jest teraz przedstawiany jako rasista, a wcale nim nie jest. W każdym razie w pełni zgadzam się, że nie należy używać takich określeń.
Piquet ma zakaz wstępu na padok F1 w związku z powyższą kontrowersją.
- Kiedy wprowadza się jakieś zakazy, w rzeczywistości nie pomaga to w zaistniałej sytuacji. Trzeba ze sobą rozmawiać. Komunikacja jest naprawdę ważna, kiedy próbuje się coś wyegzekwować i edukować ludzi.
- Gdy powiesz coś obraźliwego, lepiej potem przeprowadzić konstruktywną dyskusję i przeprosić. To, co zostało wyrażone, nie jest dobre. Jednak gdy ktoś uczy się na popełnionym błędzie, czy użytym sformułowaniu, nie powinien zostać wyrzucony z padoku, zwłaszcza jeśli chodzi o trzykrotnego mistrza świata - podsumował.


Hamilton wzywa Formułę 1 do działania
Russell chce gonić czołówkę

Najnowsze wiadomości
Jean Alesi uważa, że obecny sezon F1 nie jest taki zły w wykonaniu Ferrari mimo oddalających się ich szans na tytuły mistrzowskie.
Jean Alesi przyznał, że widok Lewisa Hamiltona w wolnym Mercedesie był zawstydzający.
Lando Norris nadal nie może się nadziwić, że biorąc pod uwagę formę tegorocznego McLarena MCL36 udało mu się stanąć na podium w Grand Prix Emilii-Romanii.
Przed Alpine trudna decyzja. Zespół jeszcze nie postanowił, kiedy zatrzyma rozwój obecnego samochodu i skieruje większość swoich zasobów na przygotowania do sezonu F1 2023.