Mazepin nie obawia się punktów karnych
Debiutujący w Formule 1 Nikita Mazepin stwierdził, że nie spodziewa się otrzymać dużej liczby punktów karnych w nadchodzącym sezonie.
Nikita Mazepin, Hitech Grand Prix in the gravel
Mark Sutton / Motorsport Images
Mazepin po dwóch latach rywalizacji w Formule 2 doczekał się awansu na najwyższy szczebel wyścigowej drabinki. Rosjanin dołączył do Haas F1 Team.
Pochodzący z Moskwy 22-latek nierzadko brawurowymi manewrami „rozpychał” się na torze. W trakcie sezonu 2020 zdołał uzbierać w F2 aż jedenaście punktów karnych i był o jedno oczko od wykluczenia z udziału w jednej rundzie. W przeciwieństwie do F1, punkty karne dodawane do licencji liczone są w F2 i F3 na przestrzeni sezonu, a nie roku kalendarzowego. Dlatego też, Mazepin rozpocznie walkę w F1 z czystym kontem.
Sam kierowca nie spodziewa się, by w F1 był równie częstym bohaterem sędziowskich werdyktów.
- Sporo czasu poświęcam regulaminom i ich studiowaniu - przyznał Mazepin. - Rozumiem je i zdaję sobie sprawę, gdzie znajduje się granica.
- Jak powiedział przed laty jeden z wielkich [Ayrton Senna]: „jeśli nie wjedziesz w powstałą lukę, nie jesteś już kierowcą wyścigowym”. Myślę, że dotyczy to wszystkich obecnych w Formule 1. Musisz być gotowy wykorzystać każdą okazję. Jeśli ty tego nie zrobisz, zrobi to ktoś inny.
- On [Senna] chwilami przekraczał tę granicę, ale decyzja należy do sędziów. Każdy ma swoje obowiązki w F1, a ja sędzią nie jestem.
Mazepin dodał, iż jako kierowca Haasa najprawdopodobniej nie będzie walczył o czołowe pozycje, więc i ryzyko pokaźnego dorobku karnych punktów jest niewielkie.
- Z przekonaniem mogę powiedzieć, że nie zobaczycie czegoś podobnego [w moim wykonaniu] w F1. Gdy rywalizujesz o mistrzostwo, potrzebny jest zupełnie inny styl, niż w czasie walki w końcu stawki - wyjaśnił Rosjanin.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze