Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

McLaren musi się poprawić

Szef zespołu McLarena w F1, Andreas Seidl jest zdania, że jego ekipa musi znacząco się poprawić, po katastrofalnym weekendzie w Montrealu.

Mechanics push Daniel Ricciardo, McLaren MCL36, onto the grid

Mechanics push Daniel Ricciardo, McLaren MCL36, onto the grid

Steven Tee / Motorsport Images

Zdaniem Seidla, McLaren musi też znaleźć więcej tempa, gdyż rywale ze środka stawki powoli zaczynają im odjeżdżać.

Norris wystartował dopiero z czternastego miejsca, po problemach z jednostką napędową w kwalifikacjach. Zespół musiał więc zamontować w jego bolidzie starsze części, co odbiło się na osiągach Brytyjczyka na prostych. 

Podczas wyścigu McLaren w tym samym momencie ściągnął do boksu obydwu kierowców z zamiarem wykonania podwójnego pit stopu. Praktycznie nic nie poszło jednak zgodnie z planem. Lando Norris musiał najpierw czekać aż mechanicy uporają się z prawym przednim kołem w bolidzie Daniela Riccardo, po czym okazało się, że opony dla Norrisa nie były jeszcze gotowe, co kosztowało Brytyjczyka kolejne cenne sekundy.

Koniec końców Norris zakończył wyścig na piętnastym miejscu, a Riccardo finiszował jako jedenasty.

- Był to dla nas oczywiście rozczarowujący dzień i z wielu powodów rozczarowujący weekend - powiedział Seidl.

- Problemy z niezawodnością, dziś problem z pit stopem, ale również rozczarowujący w kwestii tempa i tego gdzie chcieliśmy być. Podczas zjazdu do alei mieliśmy problem z komunikacją. Musimy to przeanalizować i wrócić silniejsi - mówił szef McLarena.

Czytaj więcej:

Zapytany o słabsze tempo pod koniec wyścigu, Seidl odpowiedział:

- W obu bolidach w końcówce wyścigu, musieliśmy zarządzać pewnymi parametrami, hamulcami i dlatego dla Daniela niemożliwe było utrzymanie tempa i atakowanie - wytłumaczył Niemiec.

McLaren utrzymuje czwarte miejsce w klasyfikacji zespołowej, ale zdołał zdobyć tylko 19 punktów w ostatnich pięciu wyścigach. Zespół z Woking czuje już na plecach oddech rywali, bo w tym samym okresie Alpine było w stanie przywieźć 35 oczek, a Alfa Romeo 26.

- Jeśli spojrzymy na dwa ostatnie wyścigi, to faktycznie da się zauważyć trend spadkowy w stosunku do Alpine. Inne zespoły też pokazywały się z dobrej strony, na przykład Astony w piątek. Jest więc jasnym, że musimy się poprawić w takich obszarach jak niezawodność, pit stopy i tempo - mówił Seidl.

Według szefa McLarena, jego zespół nie spodziewa się w najbliższym czasie żadnych poprawek. 

- Chcemy oczywiście nadal uczyć się tego bolidu i wykorzystać tę naukę, by wyciągnąć więcej z obecnego pakietu. Na ten moment nie ma planów na żadne poważne poprawki. Jest tak z wielu powodów, musimy też przestrzegać limitu wydatków - powiedział Niemiec.

 

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Piastri zadebiutuje we Francji
Następny artykuł Marko o dominacji Red Bulla

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska