Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

McLaren nie oczekuje cudów z „bardzo słabym” samochodem

McLaren oczekuje dalszych problemów z osiągami podczas reszty obecnego sezonu Formuły 1, bo rywale rozwijają się szybciej niż ich „ekstremalnie słaby” samochód.

Fernando Alonso, McLaren MCL33

Autor zdjęcia: Alex Galli

Fernando Alonso, McLaren MCL33

Grand Prix Belgii i Włoch obnażyły problemy McLarena z prędkościami na prostych. Ich samochody były najwolniejsze w kwalifikacjach do obu wyścigów, zatem i tak słaby sezon 2018 sięgnął nowego dna.

McLaren nie wszedł do czołowej dziesiątki od zawodów w Monako i zdobył punkty jedynie w trzech z dziewięciu ostatnich rund.

Dyrektor wykonawczy McLarena Zak Brown, zapytany przez portal Motorsport.com, czy uważa, że McLaren może jeszcze w tym roku poprawić formę, odpowiedział: – Będziemy naciskali na rozwój tego samochodu, ale niestety stworzyliśmy niesamowicie słabą maszynę, która nie odpowiada na zmiany, co jasno mówi, że nie mamy dobrego samochodu wyścigowego.

– Oczekiwałbym, niestety, podobnych wyników przez resztę sezonu. Mogą się one nieco różnić w zależności od charakterystyki toru. Na pewno nie oczekiwałbym cudów.

McLaren jest obecnie szósty w klasyfikacji konstruktorów, zyskując pozycję dzięki wykluczeniu Force India oraz potraktowaniu Racing Point Force India jako nowego zgłoszenia.

Jednakże McLaren oddalił się od Renault i Haasa w walce o czwarte miejsce, a Racing Point Force India wyprzedza zaledwie o 20 punktów, po zaledwie dwóch wyścigach nowego zespołu.

Fernando Alonso, który odchodzi z F1 z końcem 2018 roku, przyznał wcześniej w tym sezonie, że McLaren nie miał żadnych większych poprawek od GP Hiszpanii.

Charakterystyka samochodu zatrzymała McLarena na konieczności sprawdzenia problemów z tunelem aerodynamicznym, co spowolniło próby poprawy.

Brown przyznał: – Inne zespoły rozwijały się szybciej niż my.

– Wygląda na to, że się pogorszyliśmy. W rzeczywistości wszyscy inni poszli naprzód, ale w Formule 1 jeśli nie idziesz do przodu, to się cofasz.

– Wiedzieliśmy, że Spa i Monza będą torami, które będą nam pasowały najmniej, co się potwierdziło.

– Nie zaprzestajemy rozwoju, ponieważ identyfikujemy problemy i chcemy zobaczyć, czy jesteśmy w stanie je rozwiązać.

McLaren stara się zatrudnić James Keya jako dyrektora technicznego, jednak ten ruch został zablokowany przez Red Bulla, który nie chce go zwolnić przed czasem z kontraktu z Toro Rosso.

Key nie będzie miał wpływu na McLarena w 2019 roku, a Brown uważa, że zespół musi poczekać do sezonu 2020, by pokazać samochód zbudowany z pełnym potencjałem technicznym.

– Mam pełne zaufanie do ludzi, których mamy w McLarenie, a także wierzę, że mamy dobry plan – powiedział Brown.

– Samochód jest rozwijany nawet teraz. Idealnie byłoby mieć już Jamesa, jednak odbudowa zespołu zajmie nieco czasu.

– Sezon 2019 będzie krokiem przejściowym i prawdopodobnie nie pokażemy pełnych możliwości technicznych aż do 2020 roku.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Rywale kwestionują pomysł Mercedesa o trzecim samochodzie
Następny artykuł Kimi Räikkönen wraca do Saubera

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska