McLaren nie spekuluje o Audi
Andreas Seidl, szef zespołu McLarena, określił pogłoski o połączeniu sił z Audi mianem czystych spekulacji.
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
W 2025 roku wejdą w życie nowe przepisy dotyczące silników w Formule 1. Dla nieobecnych w tej chwili producentów będzie to okazja do dołączenia do stawki. O zainteresowaniu ze strony Grupy Volkswagena mówi się już od jakiegoś czasu.
Niepotwierdzone doniesienia sugerują połączenie Porsche z Red Bull Racing oraz Audi z McLarenem. Ekipa z Woking miałaby porzucić Mercedesa, który od tego roku dostarcza im jednostki napędowe.
- To czyste spekulacje - zarzekał się Seidl w rozmowie z telewizją Sport1. - Nie chcę tego komentować. Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego partnerstwa z Mercedesem dotyczącego silników i współpraca ma trwać kilka lat. Na tym się koncentrujemy.
Chętniej Seidl rozmawia o kierowcach, przede wszystkim Lando Norrisie, przedstawicielu młodego pokolenia, który nie tylko przebojem wdarł się do stawki F1, ale i jest bardzo lubiany przez kibiców. W niedawno przeprowadzonej - przy współpracy z Motorsport Network - ankiecie, 21-latek uplasował się w rankingu popularności na drugiej pozycji, za Maxem Verstappenem.
Powszechnie uważa się, że Norris wkrótce będzie mógł walczyć o najcenniejsze trofeum, a jego umiejętności zestawiane są z Lewisem Hamiltonem czy właśnie Verstappenem.
- Nie jestem wielbicielem takich porównań - kontynuuje Seidl. - Oczywiste jest, że w swoim trzecim sezonie kierowca nie może być jeszcze doskonały. Jednak jest również jasne, iż on ma wszystko, co potrzebne, aby pewnego dnia zostać mistrzem świata. Planujemy z nim długoterminową przyszłość - zakończył Andreas Seidl.
McLaren po Grand Prix Meksyku stracił miejsce na prowizorycznym podium konstruktorów na rzecz Ferrari. Różnica na korzyść Scuderii wynosi 13,5 punktu.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze