Menedżer Räikkönena tłumaczy przejście do Saubera
Steve Robertson, menedżer Kimiego Räikkönena, ujawnił więcej informacji o przedłużeniu kariery po rozstaniu z Ferrari, gdy Fin przeniesie się do Saubera.
Autor zdjęcia: Andrew Hone / Motorsport Images
Räikkönen, który w przyszłym miesiącu skończy 39 lat, podpisał dwuletnią umowę z zespołem, z którym debiutował w F1 w 2001 roku.
Robertson przyznał, że pasja Räikkönena do F1 oznaczała, że nie był gotowy na przerwanie kariery i spróbowanie sił w innej kategorii, mimo braku opcji na angaż w zespole z czoła stawki.
– Kimi chciał jeździć samochodem F1, kocha to – powiedział Robertson. – Ludzie są zaskoczeni, ponieważ po tylu latach w Ferrari spodziewali się, że odejdzie, będzie siedział na jachcie i cieszył się resztą życia.
– Jednak on uwielbia samochody F1, czerpie z tego ekscytację. Kimi kocha jazdę na limicie. Jeśli miałby robić coś innego, to chciałby jeździć na motocyklu crossowym, ale właśnie to jest dla niego szczytem.
– Gdy dowiedzieliśmy, że nie będzie tego robił w Ferrari, on od razu chciał nową umowę.
– Myślę, że trzeba też spojrzeć na sytuację Saubera. Mają teraz wsparcie.
– Czy poszedłby tam dwa lata temu, kiedy zespół ledwo się trzymał? Po pierwsze, nie byłoby ich stać na niego, a po drugie był to tonący okręt.
– Teraz wzięli Kimiego, czołowego kierowcę F1, mistrza świata i to pokazuje ich zamiary. To, gdzie chcą być.
– Mogli wziąć kierowcę, który wniesie budżet. Ostatecznie obie strony chcą tego samego. On chce im pomóc.
Robertson jest przekonany, że Räikkönen podczas tych dwóch sezonów nie poczuje frustracji płynącej z braku zwycięskiego samochodu.
– Osobiście uważam, że tak się nie stanie. Ostatecznie będzie pracował z zespołem i starał się poprawić osiągi.
– On wie, w co się zaangażował. Nie musiał tego robić. Robi to, ponieważ czuje, że może im pomóc.
– Myślę, że mamy tu różne podejścia. Powiedziałbym, że czołowe zespoły się oddaliły. Jeśli ktoś powiedziałby teraz, że przez najbliższa dwa lata będę zdobywał siódme miejsc, to wchodzę w to. Dlatego, że byłby to zdecydowanie najlepszy wynik.
– Trzeba być realistą i on będzie dumny z tego, że może im pomóc. Zdaje sobie sprawę, że wygrana bez zupełnie szalonych okoliczności nie wchodzi w grę. Jednak jeśli chodzi o rozwój, ma wiele do zaoferowania.
– Wie, że to inna rola niż w Ferrari. Wiedza Kimiego, jego skupienie na rozwoju, może naprawdę pomóc im znaleźć się tam, gdzie chcą być, tylko znacznie szybciej.
Robertson porównał sytuację w Sauberze do Lotusa, gdzie Räikkönen dostał więcej wolności niż miał w McLarenie czy Ferrari.
– Ludzie mówili mi, że Kimi był tam bardziej zrelaksowany. Pamiętam, że Eric Boullier powiedział wtedy: „Nie wymagamy od Kimiego zbyt wiele. Zdajemy sobie sprawę z tego co lubi, a czego nie, dlatego pozwalamy mu być sobą”.
– Wtedy on czuje, że może być taki, jak chce. W zespołach jak Ferrari mamy więcej korporacyjnej struktury i jest inaczej.
Kimi Raikkonen, Ferrari
Photo by: Sam Bloxham / LAT Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze