Mercedes bez złej cechy
Pierwsze testy nowego Mercedesa w symulatorze wskazują, że w W15 prawdopodobnie udało się wreszcie pozbyć „nerwowego” tyłu, który utrudniał zadanie kierowcom w dwóch poprzednich sezonach
Rewolucja techniczna, datowana na 2022 rok, nie okazała się dla Mercedesa szczęśliwa. Wcześniejsi dominatorzy ery hybrydowej przez dwa kolejne sezony nie włączyli się na poważnie do walki o laury, wygrywając w tym czasie tylko jeden wyścig.
Przerwa zimowa to w Brackley czas wytężonej pracy. Zapowiedziano już, że z myślą o kolejnej kampanii sprawdzony zostanie każdy obszar samochodu. Niedawno Toto Wolff przekazał pozytywne opinie Anthony'ego Davidsona, który sprawdził W15 w symulatorze. Optymistycznie nastawiony jest także James Allison - dyrektor techniczny, który właśnie związał się z Mercedesem długoletnią umową.
Pytany przez Motorsport.com o morale w zespole po testach w symulatorze, Allison odparł:
- O tej porze roku trudno, aby pojawiły się inne uczucia niż obawy oraz podekscytowanie w połączeniu ze strachem. Zawsze są emocje. Podejrzewam, że nawet w Red Bullu, i to po takim sezonie, nie śpią spokojnie. Nikt bowiem nie wie, co pokażą rywale.
- Mamy jednak nadzieję, że tył naszego samochodu pozbawiony będzie złośliwych cech, stanie się bardziej przyjazny, a cały bolid przyjemniejszy w prowadzeniu. To wszystko oczywiście symulacje, ale mamy uzasadnione podstawy sądzić, że osiągnęliśmy w tym obszarze pewien zysk.
Allison dodał, że poza prowadzeniem także docisk i moc są w Mercedesie jednymi z ważniejszych przedmiotów działań.
- Poza prowadzeniem są też wszystkie normalne zadania. Samochód ma być lżejszy, mieć więcej docisku, a i mam nadzieję, że nastąpi wzrost mocy jednostki napędowej. Chodzi o lepszą kalibrację, którą możemy się zająć w ramach obowiązujących przepisów.
- Czy to wystarczy? Czas pokaże. Jednak będzie interesująco. Dostrzegliśmy pewne rzeczy, które wiedzieliśmy, że stanowią problem. Mamy też hipotezy na temat przyczyn tych problemów i tych przyczyn udało się pozbyć. Ciekawie będzie się przekonać czy właściwie postawiliśmy diagnozę.
Chociaż przewaga Red Bulla w minionym sezonie nie podlegała dyskusji, Allison wcale nie jest przekonany, że mistrzowie świata utrzymają tak znaczący dystans nad rywalami.
- Mam nadzieję, że przy nowym samochodzie dobrze wykonaliśmy swoją pracę i udało się wyeliminować niedociągnięcia, które były w zeszłym roku ewidentne. Z tyłu głowy mamy także to, że przepisy znacznie mocniej ograniczają czas okrążenia możliwy do wygenerowania przez te samochody.
- I to Red Bulla bardziej ta granica dotyka. To nie tak, jak w starszych bolidach, w które im więcej pracy wkładałeś, tym szybciej jechały. Myślę, że patrząc na miniony rok, choć dominacja Red Bulla była całkowita od początku do końca i nie wyglądali na narażonych nawet w ostatnich wyścigach, w większym obrazie cała stawka bardzo się zbliżyła.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.