Mercedes liczy na Singapur
Lewis Hamilton wierzy, że jego zespół odbije się od dna, a Grand Prix Singapuru będzie powrotem do formy, po „najgorszym wyścigu” tego sezonu, w ubiegły weekend na Monzy.
Wraz ze startem Grand Prix Singapuru minie dokładnie 308 dni od ostatniego wyścigu, którego nie wygrał Red Bull Racing. Na torach ulicznych można jednak dostrzec słaby punkt RB19. Tempo poza torami wyścigowymi sprawia im niewielkie problemy, co może zostać bezwzględnie wykorzystane przez rywali. Obaj kierowcy wskazali, że na torach ulicznych miewają trudniejsze momenty, a ich dominacja jest znacznie mniejsza.
Hamilton, który czterokrotnie zwyciężał w Singapurze liczy na jedyną szansę i ma nadzieje, że specjalnie przygotowany pakiet ulepszeń dobrze się sprawdzi. Po zdobyciu pole position na Węgrzech ukazały się przed zespołem nowe możliwości oraz pojawiła się nadzieja na torach, o wysokiej sile docisku.
- Czuję, że to [Monza] mogło być dla nas najgorsze - powiedział siedmiokrotny mistrz świata po wyścigu we Włoszech. - Singapur charakteryzuje się wysokim dociskiem, a kiedy założymy skrzydło o wysokim docisku, jesteśmy w każdym aspekcie trochę lepsi. Nie będzie tak źle jak tutaj. Miejmy nadzieję, że będę miał rację.
- Może to być dla nas trochę trudne - odpowiedział zapytany o perspektywy zespołu. - Ale zobaczymy. Zrobimy co w naszej mocy i oczywiście postaramy się wygrać. Ale powiedzmy, że nie będzie to dla nas najlepszy weekend.
W zeszłym roku w Singapurze zwyciężył Sergio Perez. Dla Meksykanina było to drugie zwycięstwo na torze ulicznym i czwarte w karierze. Verstappen będzie walczył o kolejną wygraną z rzędu i nie złoży broni.
- Zgadzam się z Maxem. Myślę, że to będzie weekend, w którym wszystko będzie mogło się wydarzyć - powiedział Perez. Miejmy nadzieję, że sobota będzie dla nas bardzo dobra, jeżeli nie wystartujesz z pierwszego rzędu, raczej stracisz szansę na zwycięstwo. Miejmy więc nadzieję, że powtórzymy wynik z zeszłego roku.
Nie tylko Mercedes będzie starał się wykorzystać każde potknięcie Red Bulla. Fernando Alonso zwyciężał dwukrotnie w Singapurze (uwzględniając „crashgate”), a Aston Martin notuje solidne rezultaty na torach o wysokim docisku.
- W Singapurze na pewno będzie lepiej niż na Monzy - stwierdził Alonso. - Ale wygrać wyścig? Wiemy, jakie to trudne, ponieważ Red Bull znakomicie sobie radzi w każdą niedzielę. Zobaczymy.
Już teraz Charles Leclerc zapowiedział, że nie będzie to weekend Ferrari. Nie jest to zaskoczeniem, jeżeli Mercedes i Aston Martin spodziewają się dobrego weekendu, sytuacja wygląda odwrotnie w Maranello. Esteban Ocon podszedł optymistycznie mówiąc:
- Muszę przyznać, że to nie jest mój ulubiony tor. To duże wyzwanie. Przynajmniej tak było w przeszłości. Ale ja lubię wyzwania, lubię je przyjmować i mierzyć się z nimi.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.