Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Mercedes nadal jest daleko

Lewis Hamilton wskazuje, że Mercedes jest „wciąż daleko” za Ferrari i Red Bullem, czołowymi ekipami w nowej erze F1. Uważa, że potrzebuje „więcej przyczepności i więcej mocy”, aby być konkurencyjnym.

Lewis Hamilton, Mercedes W13, Kevin Magnussen, Haas VF-22

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

Podczas gdy nowy kierowca Mercedesa - George Russell, ruszał do GP Arabii Saudyjskiej z szóstego pola i finiszował jako piąty, w przypadku drugiego z reprezentantów ekipy z Brackley - Lewisa Hamiltona, weekend wyścigowy od samego początku nie przebiegał najlepiej.

Po nieudanej próbie znalezienia optymalnych ustawień na kwalifikacje, Hamilton rozpoczynał niedzielną rywalizację z piętnastego miejsca. Wraz z upływem wyścigu, taktyka startu na twardych oponach pozwoliła mu przebić się aż na szóstą lokatę, ale w momencie, gdy nadszedł optymalny czas jego zjazdu na pit stop, aleja serwisowa została zamknięta, gdy na wjeździe do niej swój bolid zaparkował Fernando Alonso.

Gdy już zdołał odwiedzić swoich mechaników, wrócił do akcji na dwunastej pozycji. Podążając na ogumieniu wykonanym ze średniej mieszanki, wszystko co zdołał wywalczyć, to dziesiąte miejsce. Zabrakło mu tempa, aby poczynić dalsze postępy, nie mówiąc już o pogoni za czołówką.

- Czy w ogóle dają za to punkt - pytał swojego inżyniera Bono, po przekroczeniu linii mety.

Nieco później Hamilton w wywiadzie udzielonym dla Sky Sports, powiedział: - Na początku moje opony nie działały zbyt dobrze, nie miały odpowiedniej temperatury, ale potem warunki zaczęły się zmieniać i zacząłem doganiać rywali z przodu. Korzystali ze średniej mieszanki, która stopniowo zaczęła się zużywać. Udało mi się zaliczyć bardzo dobry pierwszy stint. Pod jego koniec atakowałem i miałem prawie takie samo tempo jak George Russell, który podążał na świeżym zestawie twardych opon.

- Odczucia w tym momencie były bardzo pozytywne, jednak, jak to często bywa w takich chwilach, coś się wydarzyło. Szkoda, że aleja serwisowa była zamknięta, ale przynajmniej udało mi się zdobyć jeden punkt - dodał.

Podsumowanie GP Arabii Saudyjskiej:

Zapytany, czy można mówić o postępach w porównaniu z pierwszą rundą w Bahrajnie, siedmiokrotny mistrz świata odpowiedział: - Nie czułem dużej różnicy, minęło dopiero kilka dni. Dzisiaj, pod koniec wyścigu, nie mogłem nawet utrzymać Haasa za sobą [red. Kevin Magnussen], bo dysponują tak potężnym silnikiem Ferrari.

- Gdy już udało mi się go wyprzedzić, odzyskał swoją pozycję. Pokazuje to, że przed nami bardzo dużo pracy. Mamy jednak świetny zespół i jestem pewien, że się poprawimy - podkreślił.

- W tej chwili nie walczymy o najwyższy stopień podium, wciąż jesteśmy daleko od tych, którzy są przed nami i mamy jeszcze wiele do zrobienia. Potrzebujemy lepszej przyczepności i większej mocy. Wynik końcowy nie jest zbyt dobry, ale wyścig był naprawdę udany, czułem się nieźle na twardej oponie. Dotrzymywałem kroku George'owi i myślę, że osiągnąłem przyzwoity czas i tempo, biorąc pod uwagę, w jakim stanie było już moje ogumienie oraz strategię końcową. Nie wiem, czy to wina taktyki, czy wirtualnego samochodu bezpieczeństwa, ale straciliśmy sporo. Będziemy jednak ciężko pracowali oraz walczyli, bo to wszystko, co możemy zrobić - zakończył.

Czytaj również:
 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Wyniki GP Arabii Saudyjskiej utrzymane
Następny artykuł Leclerc: Bez systemu DRS byłoby nudno

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska