Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Mercedes nie będzie się wstydził

Toto Wolff przyznał, że zespół Mercedesa nie będzie się wstydził z powodu kopiowania rozwiązań Red Bulla, o ile pomoże to stworzyć dużo szybszy samochód niż ten obecny.

George Russell, Mercedes F1 W14, Max Verstappen, Red Bull Racing RB19

Autor zdjęcia: Steve Etherington / Motorsport Images

W Brackley mieli nadzieję, że w tym roku wrócą do walki o zwycięstwa. Następca W13, choć pozbawiony głównego problemu swojego poprzednika, czyli podskakiwania, nie pozwolił jednak na zmniejszenie straty do dominującego Red Bulla.

Mercedes zachował na ten sezon swoją unikatową w stawce koncepcję niemal zerowych sekcji bocznych, jednak idea ta prawdopodobnie zostanie porzucona, a dowodzona przez Wolffa ekipa zamierza radykalnie zmienić swój projekt. Bardzo prawdopodobne jest, że w Brackley będą naśladować rozwiązania Red Bulla.

Wolff podkreślił, że dla Mercedesa najważniejszy jest wybór koncepcji dającej najlepsze wyniki i w Brackley nie będą się wahać przed czerpaniem z rozwiązań rywali z Milton Keynes.

- Myślę, że na tym etapie wygląd samochodu nie jest już dogmatem - powiedział Wolff. - To po prostu ma być możliwie najszybszy samochód wyścigowy. Nie obchodzi mnie czy będzie wyglądał jak Red Bull, czy SpaceX. Ma być szybki.

- A jeśli będzie wyglądał jak Red Bull, możemy nawet umieścić gdzieś naklejkę z małym bykiem. Na pewno nie będziemy się wstydzić, jeśli samochód okaże się szybki.

Wolff wskazał również Astona Martina jako przykład istotnej poprawy formy, gdy obierze się odpowiednią koncepcję.

- Aston Martin pokazał, że w trakcie sześciu, siedmiu miesięcy można zyskać tyle czasu na okrążeniu, że zaczynasz się liczyć w czołówce. Dobrze to widzieć. Warto wiedzieć, że nie trzeba skreślać sezonu, jeśli taki progres jest możliwy.

Szef Mercedesa bardziej niż na konkretnych rozwiązaniach dotyczących sekcji bocznych, koncentruje się na całościowym podejściu do ustawień samochodu.

- Myślę, że największe zmiany, jakie wprowadziliśmy, dotyczyły ustawień i określenia ich optimum. W zeszłym roku jeździliśmy przy zbyt małej wysokości, teraz zawieszenie było zbyt wysokie. Teraz wierzymy, że wiemy jak to powinno być.

- Oczywiście, wiele zależy też od podłogi czy nadwozia. I nie chcę brzmieć naiwnie, ale widzimy już pewne owoce swojej pracy i to zachęcające.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Perez nie podda się bez walki
Następny artykuł Alonso wniósł entuzjazm

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska