Mercedes nie rozdrapuje ran
Toto Wolff, szef ekipy Mercedesa, nie zamierza wskazywać palcem konkretnych obszarów, które na początku sezonu są podstawową słabością tegorocznego W13.

Mercedes stracił w zeszłym sezonie tytuł w klasyfikacji indywidualnej na rzecz Red Bulla. Max Verstappen pokonał Lewisa Hamiltona. Jednak niemieckiemu producentowi udało się obronić laur w kategorii konstruktorów i jednocześnie wydłużyć zwycięską passę do rekordowych ośmiu mistrzostw z rzędu.
Początek bieżącej kampanii nie zwiastuje jednak podobnych sukcesów Mercedesa. W żadnym z obu wyścigów Srebrne Strzały nie były w stanie włączyć się do walki o zwycięstwo. Podium podczas inauguracji w Bahrajnie, Hamilton zawdzięcza jedynie pechowi duetu Red Bull Racing. W Arabii Saudyjskiej Brytyjczyk nie wyszedł nawet z Q1.
Drugi z kierowców zespołu - George Russell mówił niedawno, że za 99 procent problemów ekipy odpowiada niekorzystne zjawisko „podskakiwania”, związane z koncepcją aerodynamiczną tegorocznych samochodów. Wydaje się jednak, że deficyt kryje się również w jednostce napędowej. Kłopoty z prędkością maksymalną mają wszystkie samochody napędzane silnikiem Mercedesa.
Wolff nie zamierza jednak przypisywać genezy całego nieszczęścia Mercedesa tylko jednemu konkretnemu obszarowi.
- Myślę, że teraz ważne jest, by nie wskazywać palcem jednego konkretnego obszaru samochodu - powiedział Wolff, spytany przez Motorsport.com o silnik. - Działamy razem jako zespół i sądzę, że nasze generalne deficyty są większe niż tylko ten wynikający z silnika.
- Czy jesteśmy w czołówce zespołów w jakimkolwiek obszarze? Nie, nie sądzę. Trzeba jednak pamiętać, że ten silnik pomógł nam wygrać osiem mistrzostw.
- Musimy teraz porządnie się zebrać i z całych sił starać się wydostać z tego bałaganu.
W tabeli konstruktorów Mercedes wciąż jest drugi, ale strata do prowadzącego Ferrari urosła już do 40 oczek.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.