Mercedes nie spełniłby norm
Przedstawiciele Mercedesa przyznali, że w czasie weekendu w Azerbejdżanie ich W13 prawdopodobnie nie zmieściłby się w granicach opracowywanego właśnie wskaźnika oscylacji.
Podskakiwanie jest bolączką wielu zespołów, ale zdecydowanie najmocniej dotyka Mercedesa. Jednak nie tylko jego kierowcy alarmowali, że zjawisko może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie.
Do gry wkroczyła więc FIA i od Grand Prix Francji zacznie obowiązywać dyrektywa techniczna modyfikująca przepisy. W życie wejdzie wskaźnik oscylacji aerodynamicznych. Jeśli jakiś samochód znajdzie się poza jego graniczną wartością, może zostać uznany za niebezpieczny i tym samym niedopuszczony do rywalizacji.
Większość ekip jest przekonana, że nowe przepisy nie wymuszą istotnych zmian w ich samochodach. Niepewność panuje w Mercedesie. Przedstawiciele mistrzów świata wśród konstruktorów przyznali, że np. podczas rundy w stolicy Azerbejdżanu - Baku ich W13 nie spełniłby norm.
- Z tego co słyszałem od FIA, jest to coś nad czym jeszcze muszą popracować i określić jak pragmatycznie to będzie działać - przekazał Mike Elliott, dyrektor techniczny Mercedesa. - Patrząc na kilka ostatnich wyścigów, gdyby wskaźnik był w użyciu, w Baku byśmy nie zmieścili się w granicach. Z kolei wczoraj, wskaźnik nawet by nie drgnął.
- Ciekawie będzie zobaczyć, jak to będzie stosowane w trakcie sezonu. Nikt z nas przecież nie chce podskakiwania. Nie próbujemy rozwijać się w taki sposób.
Elliott podkreślił również, iż w chwili obecnej nie wie, co jeśli zespół będzie miał trudności z zejściem poniżej granicznej wartości, nawet podnosząc samochód, co zwykle pomaga opanować podskakiwanie.
- Pytanie brzmi - jeśli przekroczysz wartość to czy możesz to poprawić w trakcie wyścigowego weekendu? Myślę, że nikt z nas nie chce widzieć wykluczonych samochodów, ponieważ nie będziemy w stanie poradzić sobie z problemem.
- Sądzę, że czas pokaże czy ten wskaźnik można wykorzystywać w odpowiedni sposób i czy może on pomóc naprowadzić sprawy na właściwe tory bez szkody dla widowiska. Zobaczymy, co się wydarzy. Jestem przekonany, że FIA jest tego świadoma.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.