Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Mercedes niepewny samochodu Hamiltona

Toto Wolff przyznał, że problemy związane z samochodem Lewisa Hamiltona wciąż są dla zespołu zagadką.

Lewis Hamilton, Mercedes F1 W11 EQ Performance

Lewis Hamilton, Mercedes F1 W11 EQ Performance

Glenn Dunbar / Motorsport Images

Drugi piątkowy trening Hamilton zakończył z szóstym czasem, niemal 0,7 s za najlepszym Maxem Verstappenem. Z kolei Valtteri Bottas stracił do Holendra jedynie 0,043 s.

Niektóre zespoły - ze względu na zapowiadające ulewy prognozy - potraktowały część drugiego treningu jak kwalifikacje. Wolff przyznał, że moc w silnikach została zwiększona, choć nie w takim stopniu, jak ma to miejsce w czasówkach.

- Nie był to pełen atak, ale połowiczny również nie - powiedział Wolff. - Dodaliśmy trochę więcej [mocy]. Powiedzmy, że jeździliśmy z poziomem osiągów, z którym nigdy nie pracujemy w piątki.

- Jesteśmy trochę zagubieni, zwłaszcza patrząc na czasy Lewisa. Jest problem z samochodem. W tej chwili nie wiemy co to jest. Samochód „tańczy po drodze” zarówno w wolnych, jak i średnio szybkich zakrętach. Mamy wszystkie dane i potrzebujemy czasu, by się im przyjrzeć.

Spytany o formę innych zespołów, Wolff odpowiedział: - W porównaniu z minionym tygodniem poprawił się Verstappen, a przede wszystkim Racing Point. Wszyscy pozostali są wolniejsi, tak jak i my. Jest sporo do przemyślenia i sprawdzenia, gdzie można znaleźć trochę wydajności.

Hamilton stwierdził, że brakuje mu odpowiedzi na pytanie czemu miał tyle problemów w piątkowych treningach.

- Nie wiem, naprawdę nie potrafię nic powiedzieć. Czułem się relatywnie normalnie, ale byłem dość daleko. Trzeba wiele pracy, aby dowiedzieć się co się stało. Pierwszy trening poszedł nieźle, początek drugiego również. Potem tempo spadło. Inni byli szybcy, Valtteri również. Mam nadzieję, że jutro będzie trochę lepiej.

- Będzie „do bani”, jeśli odwołają kwalifikacje. Musiałbym startować jeszcze dalej, niż tydzień temu, co będzie sporym wyzwaniem. Odprawię jakieś modły, aby w sobotę nie padało - zakończył Lewis Hamilton.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Ferrari przypilnuje protokołu
Następny artykuł Red Bull Racing zachęcony postępami

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska