Mercedes odpiera zarzuty
Mercedes zaprzeczył sugestiom jakoby naciskał na FIA w sprawie zmiany przepisów technicznych dotyczących podłogi w samochodach Formuły 1.

FIA na poważnie zajęła się sprawą podskakiwania i poza doraźnymi rozwiązaniami - odłożonymi na pierwszy wyścig po wakacyjnej przerwie - zapowiedziano poważne zmiany w przyszłorocznym regulaminie technicznym. W projekcie mowa jest o podniesieniu krawędzi podłóg (o 25 mm) oraz gardzieli dyfuzora.
Część zespołów jest przeciwko tak poważnym zmianom na tak zaawansowanym etapie sezonu 2022, a Christian Horner z Red Bull Racing uważa, że FIA popełnia błąd i nie kieruje się względami bezpieczeństwa, a lobbingiem „pewnego zespołu”, mając oczywiście na myśli Mercedesa.
Mercedes z kolei odpiera zarzuty o naciski na federację argumentując, że nie ma gwarancji, iż którakolwiek z proponowanych zmian będzie sprzyjać zespołowi.
- W rzeczywistości sami pracujemy nad rozwiązaniem naszych problemów - powiedział szef inżynierii torowej, Andrew Shovlin. - Myślę, że poczyniliśmy w tym zakresie spore postępy.
- Można zrozumieć motywację zespołów, które nie chcą zmian w przepisach. Jako Mercedes, sami nie wiemy czy te zmiany będą nam służyć. Jeśli wrócimy do przełomu 2020 i 2021, nie wiedzieliśmy, czy samochód jeżdżący nisko jak nasz ucierpi na zmianach regulacji i że w zasadzie ledwo wpłyną one na wysokość.
- Na pewno więc nie jesteśmy w pozycji, by mówić, że zmiany przepisów z całą pewnością będą sprzyjać Mercedesowi. Nasze stanowisko jest takie, że jeśli chce się rozwiązać niektóre podstawowe problemy, modyfikacja regulacji jest niezbędna.
- Kiedy w 2020 roku zmieniły się zasady ze względów bezpieczeństwa, Red Bull się temu nie sprzeciwiał, Ferrari się nie sprzeciwiało, ale co ważne, Mercedes również. Zdarza się. Zmiana nam nie pasowała, ale nadeszła i stało się.
Nieoficjalnie mówi się, że większość zespołów jest skłonna pójść na kompromis, godząc się na podniesienie krawędzi podłogi o mniej niż zaproponowane 25 mm. Shovlin podkreśla, że propozycja „ugody” pochodzi od ekip, które chcą jak najmniejszych zmian i zaznaczył, że FIA powinna pamiętać o bezpieczeństwie.
- Jak już powiedzieliśmy, jako zespół możemy pewnie załagodzić ten efekt. Jeśli jednak chcemy, aby te samochody jeździły inaczej, to taki wygląd przepisów zawsze będzie wymuszał jazdę przy jak najniższej wysokości.
- W tym roku miało miejsce kilka godnych uwagi wypadków, podczas których samochód dobijał, kierowca tracił kontrolę, przejeżdżał przez krawężnik i to uderzenie o podłoże był przyczyną późniejszego kontaktu ze ścianą.
- Argument mówiący o bezpieczeństwie właśnie z tym jest związany. Z tym oraz z ogólnym komfortem.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.