Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Mercedes odpiera zarzuty

Mercedes zaprzeczył sugestiom jakoby naciskał na FIA w sprawie zmiany przepisów technicznych dotyczących podłogi w samochodach Formuły 1.

Lewis Hamilton, Mercedes W13

Autor zdjęcia: Steve Etherington / Motorsport Images

FIA na poważnie zajęła się sprawą podskakiwania i poza doraźnymi rozwiązaniami - odłożonymi na pierwszy wyścig po wakacyjnej przerwie - zapowiedziano poważne zmiany w przyszłorocznym regulaminie technicznym. W projekcie mowa jest o podniesieniu krawędzi podłóg (o 25 mm) oraz gardzieli dyfuzora.

Czytaj również:

Część zespołów jest przeciwko tak poważnym zmianom na tak zaawansowanym etapie sezonu 2022, a Christian Horner z Red Bull Racing uważa, że FIA popełnia błąd i nie kieruje się względami bezpieczeństwa, a lobbingiem „pewnego zespołu”, mając oczywiście na myśli Mercedesa.

Czytaj również:

Mercedes z kolei odpiera zarzuty o naciski na federację argumentując, że nie ma gwarancji, iż którakolwiek z proponowanych zmian będzie sprzyjać zespołowi.

- W rzeczywistości sami pracujemy nad rozwiązaniem naszych problemów - powiedział szef inżynierii torowej, Andrew Shovlin. - Myślę, że poczyniliśmy w tym zakresie spore postępy.

- Można zrozumieć motywację zespołów, które nie chcą zmian w przepisach. Jako Mercedes, sami nie wiemy czy te zmiany będą nam służyć. Jeśli wrócimy do przełomu 2020 i 2021, nie wiedzieliśmy, czy samochód jeżdżący nisko jak nasz ucierpi na zmianach regulacji i że w zasadzie ledwo wpłyną one na wysokość.

- Na pewno więc nie jesteśmy w pozycji, by mówić, że zmiany przepisów z całą pewnością będą sprzyjać Mercedesowi. Nasze stanowisko jest takie, że jeśli chce się rozwiązać niektóre podstawowe problemy, modyfikacja regulacji jest niezbędna.

- Kiedy w 2020 roku zmieniły się zasady ze względów bezpieczeństwa, Red Bull się temu nie sprzeciwiał, Ferrari się nie sprzeciwiało, ale co ważne, Mercedes również. Zdarza się. Zmiana nam nie pasowała, ale nadeszła i stało się.

Nieoficjalnie mówi się, że większość zespołów jest skłonna pójść na kompromis, godząc się na podniesienie krawędzi podłogi o mniej niż zaproponowane 25 mm. Shovlin podkreśla, że propozycja „ugody” pochodzi od ekip, które chcą jak najmniejszych zmian i zaznaczył, że FIA powinna pamiętać o bezpieczeństwie.

- Jak już powiedzieliśmy, jako zespół możemy pewnie załagodzić ten efekt. Jeśli jednak chcemy, aby te samochody jeździły inaczej, to taki wygląd przepisów zawsze będzie wymuszał jazdę przy jak najniższej wysokości.

- W tym roku miało miejsce kilka godnych uwagi wypadków, podczas których samochód dobijał, kierowca tracił kontrolę, przejeżdżał przez krawężnik i to uderzenie o podłoże był przyczyną późniejszego kontaktu ze ścianą.

- Argument mówiący o bezpieczeństwie właśnie z tym jest związany. Z tym oraz z ogólnym komfortem.

Czytaj również:
 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Najgorszy weekend Pereza
Następny artykuł Mercedes zdziwiony stratą do czołówki

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska