Mercedes ostrzega Ferrari

Toto Wolff przestrzegł Ferrari mówiąc, że Mercedes będzie gotowy wykorzystać ich kolejne błędy.

Mattia Binotto, Team Principal, Ferrari, Toto Wolff, Team Principal and CEO, Mercedes AMG

Na początku sezonu wydawało się, że Ferrari wreszcie ma wszystkie składniki ku temu, by ukończyć serię bez mistrzowskiego lauru. Wyśmienity start szybko przerodził się jednak w passę niepowodzeń, a rywale z Red Bulla wygrali już pięć wyścigów z rzędu.

Ponadto to, co na początku kampanii wydawało się być bolączką przede wszystkim RBR, czyli problemy z niezawodnością, teraz stało się „wizytówką” ekipy z Maranello. W Baku oba F1-75 zostały zatrzymane przez awarie.

W tabeli konstruktorów strata Ferrari do prowadzącego Red Bulla wynosi już 80 punktów. Z kolei z tyłu zbliża się Mercedes. Choć ekipa obecnych mistrzów świata ma swoje - niemałe - problemy, Toto Wolff przestrzegł Włochów, że jego zespół gotowy jest wykorzystać kolejne potknięcia.

- Kiedy twój samochód nie jest najbardziej konkurencyjny na tle czołówki, chodzi o maksymalizację punktów - powiedział Wolff. - Ważne jest, by się skonsolidować i upewnić, iż nie jest się gorszym niż trzeci.

- Jednak jednocześnie widzimy sytuację w Ferrari. Jeśli częściej będą się potykać, my to wykorzystamy.

Mercedes nadal nie może uporać się z podskakiwaniem, które skutecznie blokuje drzemiący w samochodzie potencjał. W13 jest niezawodny, ale Wolff przestrzega, by nie brać tego za pewnik.

- Zawsze trzeba pilnować niezawodności, ponieważ poza szybkością, potrzebne są również punkty. Przykro mi z powodu chłopaków z Ferrari. Mają supermocny silnik i szybki samochód, ale utrata tak wielu punktów oznacza brak mistrzostwa.

- Trzeba pozostać ostrożnym i tak jest u nas, ponieważ samochód może się zatrzymać w każdej chwili.

Mercedes traci do Ferrari 38 punktów.

Czytaj również:
akcje
komentarze

Trzecie rozczarowanie z rzędu

Haas nie nadąża z częściami

Zaprenumeruj