Mercedes szukał Russella
George Russell zaliczył w mijającym roku solidny debiut w Mercedesie. W końcowej klasyfikacji pokonał partnera - Lewisa Hamiltona, choć generalnie kampania 2022 nie poszła zgodnie z planem dla ekipy z Brackley.
Po trzech latach reprezentowania Williamsa w F1, George Russell dołączył do Srebrnych Strzał w tym roku i zapewnił swojemu zespołowi solidne wyniki prezentując równe tempo przez całe mistrzostwa.
Zdobył o 35 punktów więcej od Lewisa Hamiltona kończąc sezon na czwartym miejscu.
James Vowles, dyrektor ds. strategii Mercedesa uznał, że najlepszym sposobem na porównanie rezultatów tego duetu jest spojrzenie na wyniki z kwalifikacji, a te były bardzo zbliżone.
- Myślę, że nawet nie trzeba tego mówić, ale faktycznie George wykonał w tym roku bardzo dobrą pracę. Walczył z najlepszymi na świecie i to jest świetna referencja. Oczywistym jest, że kiedy nasz samochód był bardzo problematyczny na początku roku, Lewis wykorzystał swoje bogate doświadczenie, aby pomóc nam w poprawieniu się - powiedział Vowles.
- George skupił się w tym okresie na nauce, zintegrował się z zespołem i zanotował wiele rezultatów, które przyniosły mu korzyści - kontynuował. - Niezależnie od tempa kwalifikacyjnego, gdzie był w granicach jednej dziesiątej sekundy straty do Lewisa, w wyścigach prezentował mocną i stałą formę.
- Jest naprawdę tym, kogo szukaliśmy. Jak pasuje do naszego środowiska? Jak odnalazł się w zespole? Jak współpracuje z Lewisem? Jak kooperuje z każdym innym? Uważam, że we wszystkich tych aspektach wykonał niesamowicie dobrą robotę - podkreślił. - To był dla niego duży krok naprzód w stosunku do Williamsa. Owszem, tam też prezentował bardzo wysoki poziom, ale my działamy trochę inaczej. Generalnie zaadoptował się bardzo szybko i bardzo dobrze.
Video: George Russell - Przymiarka fotela w bolidzie 2023
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.