Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Mercedes zaryzykował

Toto Wolff przyznał, że zostawiając Lewisa Hamiltona na torze z używanym kompletem opon, Mercedes chciał zwiększyć szanse na zwycięstwo w Grand Prix Holandii.

Lewis Hamilton, Mercedes W13, battles with Max Verstappen, Red Bull Racing RB18, for the lead after the restart

Lewis Hamilton, Mercedes W13, battles with Max Verstappen, Red Bull Racing RB18, for the lead after the restart

Andy Hone / Motorsport Images

Zagrywka Mercedesa będzie długo dyskutowana. Po usterce silnika w Alfie Romeo Valtteriego Bottasa na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Do końca wyścigu pozostało siedemnaście okrążeń.

Max Verstappen zjechał do alei po świeży komplet opon. To samo - choć później - uczynił George Russell. Natomiast Lewis Hamilton pozostał na torze i przejął prowadzenie, ale jego W13 pozostał na używanej pośredniej mieszance.

Hamilton od razu po wznowieniu stracił prowadzenie na rzecz Verstappena, a następnie wypadł poza podium, gdy bez większych problemów uporali się z nim Russell oraz Charles Leclerc. Siedmiokrotny mistrz świata grzmiał przez radio, mówiąc o zawalonym wyścigu.

Wolff przepraszał Hamiltona, a później przyznał, że ten miał prawo być sfrustrowany. Dodał jednak, że nie chodziło o błąd strategiczny, ale rozwiązanie mające maksymalizować szanse na zwycięstwo.

- Dla kierowcy to wielka sprawa. Jesteś tak blisko walki o zwycięstwo, a następnie zostajesz zjedzony. Jasne więc, że wychodzą emocje - powiedział Wolff na antenie Sky F1. - Kierowca jest w kokpicie sam i nie widzi do końca, co się dzieje. Rozmawialiśmy o tym w zespole. Ryzykujemy walcząc o wygraną? Tak, ryzykujemy.

- Miał opony pośrednie, które przejechały pięć okrążeń, więc pozostanie na torze było właściwą decyzją. Koniec końców, w jego przypadku to nie wypaliło, ale wolę ryzykować z Lewisem, by walczył o zwycięstwo, niż żeby dojechał po prostu drugi lub trzeci.

- Lewis był z przodu, więc ci z tyłu zwykle mają trochę więcej czasu na decyzję. Można było ściągnąć Lewisa, tracąc pozycję na rzecz Verstappena i poświęcić George’a lub ściągnąć ich obu. Ryzyko było warte podjęcia.

- Jeśli zostawilibyśmy obu na starych oponach, zagwarantowałoby to nam drugie i trzecie miejsce, ale nie byłoby szans na wygraną Lewisa.

Pytany czy nie lepiej byłoby ściągnąć również Hamiltona i wzorem Russella dać mu miękką mieszankę, Wolff stwierdził, że przewagą Verstappena była prędkość maksymalna.

- Sądzę, że Red Bull ma tak dużą prędkość na prostych, iż na tej samej oponie nie mogło być mowy o zwycięstwie. Wydaje mi się, że lepiej patrzeć na pozytywy i o tym właśnie rozmawiałem z Lewisem.

- Oczywiście, druga i czwarta pozycja mogą być denerwujące, ale czujemy, że mieliśmy tutaj dobry samochód. To najważniejsze, a w naszej pozycji ryzyko trzeba podejmować.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Russell lubi walkę
Następny artykuł Późna decyzja przyczyną katastrofy

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska