Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Metoda prób i błędów w Mercedesie?

George Russell twierdzi, że brak aktualizacji w bolidzie Mercedesa na Grand Prix Australii wynika z tego, że zespół nie może sobie pozwolić na poprawę W13 metodą „prób i błędów”.

George Russell, Mercedes W13

George Russell, Mercedes W13

Glenn Dunbar / Motorsport Images

Po poprzednim wyścigu w Dżuddzie, Mercedes nie przywiózł żadnych poprawek dla swojego samochodu na Grand Prix Australii. Ekipa z Brackley nadal sporo traci do obecnie najlepszych Ferrari i Red Bull Racing.

W13 cierpi z powodu podskakiwania przy prędkości maksymalnej, ma sporą nadwagę, stawia też zbyt duży opór powietrza. Problemy te sprawiają, że ich najwyższą do tej pory pozycją w kwalifikacjach było piąte miejsce Lewisa Hamiltona podczas pierwszej rundy sezonu.

Zespół jest przekonany, że dadzą radę odblokować lepsze tempo bolidu, ale zadanie utrudnia im również wypracowanie właściwych ustawień. Na pewno nie zamierzają eksperymentować, co wyjaśnił George Russell. Poprawki wprowadzą dopiero wtedy, gdy będą mieli stuprocentową pewność co do właściwego funkcjonowania aktualizacji.

- Jesteśmy daleko w tyle za Ferrari i Red Bullem - nie ukrywał George Russell. - Prawdopodobnie w Dżuddzie ta strata była jeszcze większa, ale rozumiemy co za tym stoi.

- Kiedy wszystko jest zoptymalizowane, nawet lepiej niż w Bahrajnie, różnica nadal wynosi jakieś 0,5s-0,6s - kontynuował. - Musimy zniwelować tę stratę, ale na ten weekend nic nie przygotowaliśmy, co by to umożliwiło.

- Potrzeba czasu, musimy być cierpliwi i zdyscyplinowani, ponieważ jesteśmy daleko z tyłu. Ze względu na limit kosztów nie możemy pozwolić sobie na rzucanie się na jakieś rozwiązania metodą prób i błędów, w weekendy wyścigowe - podkreślił. - Zastosujemy ulepszenia dopiero wtedy, gdy będziemy mieli całkowitą pewność, że zadziałają zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Zanim się uda, minie jeszcze kilka wyścigów.

Pomimo braku aktualizacji - co dotyczy również AlphaTauri i Alfę Romeo, zgodnie z oficjalną dokumentacją FIA opublikowaną przed GP Australii, Russell jest przekonany, że Mercedes będzie „bliżej czołówki niż w Dżuddzie”.

- W Dżuddzie byliśmy o sekundę wolniejsi - dodał. - Nie mamy nic, co pozwoliłoby nam na walkę z zawodnikami na czele stawki. Musimy więc postarać się o zmaksymalizowanie naszego wyniku, abyśmy jako zespół byli trzecią najszybszą stajnią starając się również, aby nie wkradły się między nas samochody ze środka stawki. Po prostu zbieramy punkty. Tak będzie w przypadku wielu, kolejnych wyścigów.

Russell odrzucił sugestie, że w Mercedesie panuje frustracja z powodu obecnej sytuacji, twierdząc, że jest w nim więcej optymizmu i podekscytowania, ponieważ „wierzymy, że istnieje rozwiązanie i jesteśmy dobrej myśli, że po zoptymalizowaniu nowych elementów poprawimy się w kontekście czasu okrążenia”.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł To nie jest nowy Leclerc
Następny artykuł Nic nie działa w Mercedesie

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska