„Miesiąc miodowy” Leclerca dobiegł końca

Leclerc po transferze z Saubera swój pierwszy rok w barwach Ferrari zakończył z dwoma zwycięstwami i największą liczbą pole position z całej stawki. 22-latek wyprzedził w końcowej klasyfikacji Sebastiana Vettela. W starciu dwóch pokoleń nie obyło się bez kontrowersji, ani błędów.

- Charles przeżył swój miesiąc miodowy w Ferrari. Teraz musi być to rok, w którym będzie walczył o mistrzostwo - powiedział Button w rozmowie z Daily Mail. - Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć co dzieje się w Scuderii. Naprawdę mam wrażenie, że poskładają wszystko w całość i stawią czoła Mercedesowi.

- Na początku roku było kilka wyścigów, w których Charles popełniał błędy. Miał piorunującą prędkość, ale zdarzało się, że musiał powiedzieć: „przepraszam chłopaki, to moja wina”.

Mistrz świata z 2009 roku ma nadzieję, że obaj kierowcy Ferrari dojdą do porozumienia i włoska stajnia będzie w stanie stawić czoła dominującemu w ostatnich latach Mercedesowi.

- Sądzę, że w zeszłym roku dynamika w zespole była zła. Wydaje mi się, że teraz lepiej się rozumieją i czuję, iż będą silnym zespołem w 2020 roku. Gdy tylko zdadzą sobie sprawę, że muszą walczyć z Lewisem [Hamiltonem], a nie ze sobą, mają szansę być w ścisłej czołówce.

Kontrakt Vettela wygasa po najbliższym sezonie. Choć w Ferrari podkreślają, że chętnie zatrzymają Niemca w składzie, wiele będzie zależało od pierwszego półrocza w wykonaniu czterokrotnego czempiona.

- Mogę sobie wyobrazić, że ostatni sezon był dla niego strasznie trudny. Jest czterokrotnym mistrzem świata, a ten młody dzieciak przyszedł i przechytrzył go, zdobywając więcej pole position. Nie jest to łatwe i wiele zależy od tego, jak sobie z tym poradzisz.

- Nie zawsze dawał sobie z tym radę, ale teraz powinno być łatwiej. Wszyscy już wiedzą, że Charles jest równie dobry. Sądzę, że będzie [Vettel] o wiele pewniejszym kierowcą i popełni mniej błędów. Jeśli nie, nie będzie go w Ferrari w 2021 - podsumował Jenson Button.