Mistrz nadal nienasycony
Max Verstappen po przekonującym zwycięstwie w Grand Prix Belgii zapowiada walkę o kolejne wygrane w tegorocznym sezonie Formuły 1.
Verstappen pomimo świetnego tempa w kwalifikacjach, ruszał do wyścigu dopiero z czternastego pola. Wszystko za sprawą wymiany elementów jednostki napędowej.
Pomimo odległej pozycji na starcie, mistrz świata był faworytem bukmacherów do wygranej. Holender nie zawiódł i w popisowym stylu przebijał się w górę stawki. Po pierwszym okrążeniu był w dziesiątce, do trójki awansował podczas ósmego, a cztery później już prowadził. Verstappen był zdecydowanie najszybszym kierowcą na torze i jako pierwszy przeciął linię mety, prawie 18 sekund przed zespołowym kolegą - Sergio Perezem.
Przepytywany przed ceremonią podium, Verstappen powiedział:
- Pierwsze okrążenie było trochę szalone i chciałem uniknąć problemów - przyznał Holender. - Sporo rzeczy działo się z przodu. Jednak kiedy po zjeździe samochodu bezpieczeństwa wszystko się uspokoiło, bolid prowadził się idealnie.
- Wybieraliśmy odpowiednie miejsca do wyprzedzania i mogliśmy też dbać o opony, przebijając się jednocześnie do przodu. Gdy wyszliśmy na prowadzenie, trzeba było tym po prostu zarządzać. Cały ten weekend był niesamowity.
Verstappen jeszcze przed początkiem weekendu w Spa zapowiadał, że pomimo dużej przewagi w tabeli, nie zamierza odpuszczać i liczy na kolejne zwycięstwa. Po wygranym wyścigu - już dziewiątym w bieżącym sezonie - przyznał, że chce jeszcze więcej.
- To był weekend, który nawet trudno było sobie wyobrazić. Ale chcemy więcej takich, więc będziemy ciężko na to pracować.
Verstappen ma na koncie 284 punkty. O 93 wyprzedza Pereza. Trzeci Leclerc traci 98.
Max Verstappen, Red Bull Racing RB18, Daniel Ricciardo, McLaren MCL36, Alex Albon, Williams FW44
Photo by: Zak Mauger / Motorsport Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.