Mistrz świata wspiera Claire Williams
Alan Jones, mistrz świata Formuły 1 z 1980 roku, stanął w obronie Claire Williams, która dla wielu jest główną winowajczynią obecnej zapaści zespołu z Grove.
Claire Williams, Deputy Team Principal, Williams Racing
Andy Hone / Motorsport Images
Zespół Williams od dwóch lat jest w potężnym dołku. Jeszcze w 2017 roku ekipa z Grove uplasowała się na piątym miejscu wśród konstruktorów, a Lance Stroll był w stanie wywalczyć podium w Azerbejdżanie. Sezon 2018 skończył się spadkiem na sam dół tabeli i zdobyciem jedynie siedmiu punktów. Gdy wydawało się, że gorzej być nie może, przyszedł rok 2019. Pasmo nieszczęść rozpoczęło się już podczas zimowych testów. FW42 nie został złożony na czas, a w dalszej części rywalizacji żaden z kierowców: Robert Kubica i George Russell nie był w stanie podjąć walki z rywalami.
Wielu obserwatorów dużą część winy za obecny stan rzeczy przypisuje Claire Williams, córce Sir Franka, pełniącej obowiązki szefa zespołu. Przeciwnego zdania jest Jones, który wywalczył 40 lat temu tytuł z ekipą z Grove. Australijczyk był pierwszym z siedmiu kierowców, którzy zdobyli mistrzostwo w barwach Williamsa.
- Wszyscy teraz dołączają do mody, obwiniając Claire, co jest strasznie niesprawiedliwe - powiedział Jones w rozmowie z The Guardian. - Dla każdego stanowi łatwy cel, ponieważ jest kobietą. A moim zdaniem wykonuje dobrą robotę.
Jones wspomina również czasy świetności Williamsa, które rozpoczęły się tuż po jego dołączeniu do zespołu w 1978 roku. Sir Frank połączył wtedy siły z Patrickiem Headem.
- Dla Williamsa przejście od - powiedzmy - „bycia nikim” do czołówki F1 było wielkim wyczynem. Mam nadzieję, że się odbudują, ponieważ są dla mnie jak rodzina.
Zwycięzca dwunastu grand prix w karierze w kontrowersyjny sposób podsumował odwołanie tegorocznego Grand Prix Australii, odnosząc się przede wszystkim do postawy kierowców.
- Jeśli otrzymujesz ogromne pieniądze, po prostu myślisz, że to mniej pracy do zrobienia. Wybór jest między leżeniem na plaży w egzotycznym miejscu, a jazdą samochodem...
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze