Moment decyzji zaskoczył Wolffa
Toto Wolff przyznał, że nie sam fakt zapowiedzianego odejścia z Mercedesa, ale moment decyzji Lewisa Hamiltona zaskoczył go najbardziej.
Przez cały czwartek światek Formuły 1 żył transferem Hamiltona. Coś, co jeszcze rano wydawało się być plotką mającą przykryć odrzucenie aplikacji Andrettiego, szybko stało się poważną sprawą, a punktualnie o godzinie 20 Mercedes ogłosił, że po sezonie 2024 Hamilton opuści zespół. Chwilę później informację o kontrakcie podało Ferrari.
W piątek Wolff postanowił porozmawiać z mediami, w tym z Motorsport.com. Przyznał, że sama decyzja Hamiltona nie była dla niego olbrzymim zaskoczeniem. Niespodzianką był czas jej podjęcia. Szef Mercedesa został przez kierowcę poinformowany w środowy poranek.
- Kiedy podpisywaliśmy z Lewisem kontrakt, zdecydowaliśmy się na krótszy okres - powiedział Wolff. - Te wydarzenia nie są więc niespodzianką. Bardziej ich pora.
- Spotkaliśmy się na kawie u mnie w Oxfordzie. On miał potem wracać do fabryki. Powiedział mi, że zdecydował się ścigać dla Ferrari w 2025 roku. Potem miło nam się rozmawiało. I to w zasadzie tyle.
Hamilton w zeszłym roku przedłużył swoją umowę z Mercedesem o kolejne dwa sezony. Okazało się jednak, że zawarta jest w mniej klauzula, która daje kierowcy możliwość skrócenia jej o rok. Brytyjczyk z niej skorzystał i rozstanie się z zespołem, o przywiązaniu do którego wielokrotnie w przeszłości wspominał.
Lewis Hamilton, Mercedes-AMG, with Toto Wolff, Team Principal and CEO, Mercedes-AMG
Photo by: Steve Etherington / Motorsport Images
Pytany, co mogło się zmienić i przyczynić do decyzji Hamiltona, Wolff odparł:
- W okresie Świąt Bożego Narodzenia byliśmy zgodni. Powiedzieliśmy to sobie publicznie wraz z zespołem. Musicie zapytać Lewisa, dlaczego zmienił zdanie.
- Sposób w jaki mi to przedstawił, jest zrozumiały. Potrzebował nowego wyzwania, szukał nowego środowiska i że to może być dla niego ostatnia szansa, aby zrobić coś innego. Jesteśmy dużymi chłopcami i zdawaliśmy sobie sprawę, że podpisanie krótkiego kontraktu może być korzyścią dla obu stron.
- Nie mogliśmy związać się na dłużej i on skorzystał z opcji odejścia. Szanujemy to, że można zmienić zdanie. Są różne okoliczności. Przechodzi do Ferrari, to może być ostatnia okazja, może trochę zamiesza wszystkim. Jestem w stanie zrozumieć tę decyzję. Myślę, że czynnikiem była możliwość długiego kontraktu z Ferrari.
Na pytanie czy decyzja Hamiltona jest dla niego bolesna, szef Mercedesa odpowiedział: - Nie. Nie boli, a muszę zachować spokój i zdecydować, jak najlepiej zarządzać sezonem 2024 i jakie muszą być przyszłe decyzje.
- To nie jest tak, że ktoś, kogo bardzo lubię, nagle znika. Po prostu zmienia zespół i podpisując kontrakt byliśmy świadomi, że to może nastąpić. Być może czas jest zaskakujący, ale już niejedna niespodzianka mnie spotkała. A w F1 najważniejsza jest zwinność i umiejętność radzenia sobie ze zmianami okoliczności.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.