Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Montezemolo obawia się o Ferrari

Luca di Montezemolo uważa, że Ferrari zwlekając z odważnymi decyzjami ryzykuje o wiele więcej niż tylko słaby sezon 2020.

Sebastian Vettel, Ferrari SF1000, leads Charles Leclerc, Ferrari SF1000

Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images

Ferrari po raz kolejny szybko pozbawiło się złudzeń o mistrzowskich laurach. Tegoroczna słaba forma nie tylko oddaliła Scuderię od Mercedesa, ale sprawiła, że wyzwaniem jest walka o podium.

Montezemolo ostrzega, że stracony jest nie tylko bieżący sezon, ale spore ryzyko dotyczy również kolejnego.

- Ten sezon już się skończył, a i następne mogą być zagrożone - powiedział były prezydent Ferrari w Radiu Rai. - Odważne decyzje są nieuniknione. [Mattia] Binotto jest aktualnie sam.

72-latek, który rozstał się z marką w 2014 roku dodał:

- Wróciłbym do Maranello choćby na piechotę, jednak nie ma takiej możliwości. Bardzo się martwię o to, co będzie dalej. Chodzi nie tylko o ten sezon, ale i 2021 oraz 2022. Dzisiejsze problemy wynikają ze struktury organizacyjnej, w której jeden - dość młody człowiek - ma ogrom obowiązków na swoich barkach.

- Kierownictwo Ferrari musi teraz podjąć odważne decyzje. Jeśli samochód nie zostanie znacząco poprawiony, w przyszłym roku będzie jeszcze gorzej.

Montezemolo skrytykował również politykę dotyczącą kierowców, podkreślając złe zarządzanie całą sytuacją.

- Szczerze mówiąc, nie ogłaszałbym decyzji o rozstaniu z [Sebastianem] Vettelem tak szybko. Presja na [Charlesie] Leclercu jest teraz ogromna. Nie zapominajmy, że jest bardzo młody. Przybył do Ferrari dopiero w ubiegłym roku i jeszcze nic nie wygrał.

- Pogodzenie dwóch liderów nie jest łatwe. Wybór może być tylko jeden, ale mimo wszystko poczekałbym z ogłoszeniem decyzji. Problem jednak nie leży w kierowcach. Nie sądzę również, by nowy nos lub skrzydło cokolwiek zmieniły. Wyścigi odbywają się co tydzień lub dwa i z takim zarządzaniem trudno będzie myśleć o rozwoju samochodu i przyszłości. To bardzo delikatny moment - zakończył Luca di Montezemolo.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Norris wini tylko siebie
Następny artykuł Skrucha Grosjeana

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska