Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Możliwe zmiany na Albert Park

Duże prace modernizacyjne, obejmujące między innymi zmiany układu toru, mogą zostać przeprowadzone na Albert Park przed przyszłoroczną edycją Grand Prix Australii.

Sebastian Vettel, Ferrari SF90, leads Max Verstappen, Red Bull Racing RB15

Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images

Drogi publiczne, które składają się na pętlę toru nie były remontowane od 1996 roku, czyli od czasu pierwszego wyścigu w tej lokalizacji. Istotna wymiana nawierzchni znajduje się w obrębie zainteresowań Australia Grand Prix Corporation [AGPC] już od kilku lat. Biorąc pod uwagę niedawne zawarcie umowy na organizację wydarzenia do 2025 roku, wydaje się, iż modernizacja przeprowadzona zostanie wcześniej niż później. Kierowcy być może będą rywalizować na nowym asfalcie już za dwanaście miesięcy.

Część całego projektu skupi się na potencjalnych zmianach w układzie nitki toru. Cel oczywiście jest jeden - zwiększyć liczbę manewrów wyprzedzania i poprawić widowisko. Ostateczna decyzja ma zapaść w marcu, w okolicach terminu tegorocznego Grand Prix Australii.

- W ciągu najbliższego roku lub dwóch zmienimy nawierzchnię - powiedział Andrew Westacott, dyrektor generalny AGPC w rozmowie z Motorsport.com. - Prowadzimy dialog z Formułą 1 na temat tego, jak zmodyfikować tor upewniając się, że zmiany, które zaszły w samochodach od 1996 roku znajdą odzwierciedlenie w tym, co zrobimy. Może poszerzymy niektóre sekcje, albo je pochylimy?

- Wszystko jest w toku. Prawdopodobnie w trakcie [tegorocznego] wydarzenia dowiemy się kiedy mogą rozpocząć się prace. Czy będzie to w ciągu najbliższych 12, czy 24 miesięcy.

AGPC już kilka lat temu rozważało poważną zmianę w sekcji zakrętów numer 11-12. Szybka partia miała zostać przekształcona w mocne hamowanie, aby zwiększyć możliwości wyprzedzania. Koncepcja została odrzucona, gdy FOM i AGPC zgodziły się, iż zmiana nie odniesie zbyt dużego skutku. Według Westacotta obecny projekt proponuje szerokie spektrum opcji.

- Kiedy jest okazja na zmiany, trzeba się zastanowić jak je najlepiej wykorzystać. Nie ma wątpliwości, że samochody ewoluowały między 1996 a 2020 rokiem, a w sezonie 2021 będą jeszcze inne. Dlatego też, trzeba spojrzeć całościowo. Wpływ ma mieszanka asfaltu, przyglądamy się również zakrętom.

- Nie chcemy jednak utracić charakteru toru i musimy pamiętać, że jest tam jezioro i liczne boiska. To nie tak, że zrobimy drugie Zandvoort. To mogę obiecać - podsumował Andrew Westacott.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł W11 nie przejdzie bardzo dużych zmian
Następny artykuł Hamilton ze spokojem o rywalach

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska