Możliwy powrót Vettela
Przedstawiciele Astona Martina przyznali, że Sebastian Vettel jest w gronie potencjalnych zastępców kontuzjowanego Lance’a Strolla.
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Stroll doznał kontuzji podczas rowerowego treningu. Zespół nie zdradza szczegółów na temat dokładnego stanu jego uszkodzonej ręki, ale Kanadyjczyk musiał opuścić całe testy w Bahrajnie.
Możliwe jest, że absencja Strolla rozciągnie się również na początek sezonu.
Mike Krack, szef ekipy, zapewnia, że plan A wciąż zakłada występ Strolla - etatowego kierowcy. Jeśli ten się nie powiedzie, Aston Martin może wykorzystać Felipe Drugovicha, rezerwowego, który w trakcie testów otrzymał dwa poranki.
Jednak gdyby absencja Strolla miała się jeszcze przedłużyć, ekipa z Silverstone może skorzystać z usług Sebastiana Vettela. Czterokrotny mistrz świata pożegnał się z Formułą 1 po zeszłorocznym wyścigu w Abu Zabi. Niemiec ma na koncie 299 występów w grand prix.
- Odbyłem kilka rozmów telefonicznych z Sebem - przyznał Krack. - Podobnie było jednak w zeszłym roku i w przyszłości nadal tak będzie.
Spytany czy Vettel wyraził zainteresowanie potencjalnym powrotem, Krack dodał: - Tego wam nie powiem.
Zaznaczył jednak, że teoretyczny powrót Vettela do F1 jest możliwy, zwłaszcza w przypadku dłuższej absencji Strolla.
- To wszystko to jedynie rozważania. Naszym głównym planem jest mieć Lance’a w samochodzie. Potem zobaczymy. Najpierw jest Bahrajn, a dopiero później Arabia Saudyjska. Nic jeszcze nie zadecydowaliśmy.
- Nie zapominajcie o jednej rzeczy. On miał bardzo szczegółowy plan na swoją emeryturę. I to też trzeba uszanować. Zobaczymy, co się stanie.
Sam Vettel opuścił w ubiegłym sezonie dwa pierwsze wyścigi z powodu pozytywnego wyniku badania w kierunku COVID-19. Zastąpił go wtedy Nico Hulkenberg, obecnie etatowy kierowca Haasa.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze