Na przekór wątpiącym
Claire Williams stwierdziła, że coraz lepsze wyniki obu kierowców i ponowny awans do Q2 powinny sprawić, iż wątpiący w odbudowę jej zespołu będą ostrożniej wypowiadać swoje opinie.
Nicholas Latifi, Williams FW43
Mark Sutton / Motorsport Images
Tydzień po tym, jak George Russell wprowadził Williamsa do Q2 na Red Bull Ringu, oba FW43 zanotowały kolejny postęp. Zarówno Anglik, jak i drugi kierowca - Nicholas Latifi, zameldowali się w drugim segmencie kwalifikacji. Samochody ekipy z Grove ruszą do Grand Prix Węgier odpowiednio z dwunastego i piętnastego pola.
- Minęło bardzo wiele czasu - powiedziała Williams, odnosząc się do ostatniego awansu dwóch samochodów do Q2 [Grand Prix Włoch 2018]. - To wielkie osiągnięcie dla zespołu. Bardzo ciężko na to pracowali.
Williams zaznaczyła, że awans został wywalczony na suchej nawierzchni, co podkreśla jaki postęp zanotował zespół.
- Sądzę, że pokazaliśmy wyraźny postęp. Dziś warunki były dość stabilne. To nie był przypadek. Nie mieliśmy wielu incydentów czy dramatów. Żadnych żółtych flag. Nie skorzystaliśmy na niepowodzeniu innych. To czysty rezultat pracy całego zespołu. Kierowcy, zarówno George, jak i Nicholas wykonali świetną robotę.
- Czuję się naprawdę dobrze i inni zapewne też, nie tylko dlatego, że minęło tak wiele czasu. To dobry rezultat. Na razie to drugi segment [czasówki], ale nasze ambicje sięgają wyżej. Chcemy zaliczać progres i awansować w górę stawki.
- Wiele osób miało wątpliwości czy ten zespół zdoła się kiedykolwiek odrodzić. Myślę, że udowodniliśmy, iż ci wątpiący się mylili. Dlatego daje mi to ogromną satysfakcję. Nigdy nie przestałam wierzyć, ponieważ jesteśmy zespołem fighterów. Mamy niesamowitego ducha i każdy kto w to wątpi powinien być ostrożny. Mamy wszystko co trzeba, aby przywrócić temu zespołowi dawną pozycję. Nigdy się nie poddamy - zakończyła Claire Williams.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze