Najgorszy sezon Raikkonena
Słaba forma Alfy Romeo sprawiła, że Kimi Raikkonen zaliczył najgorszy sezon od początku swojej przygody z Formułą 1.
Kimi Raikkonen, Alfa Romeo Racing C39
Mark Sutton / Motorsport Images
Alfa Romeo po raz kolejny zakończyła sezon na ósmym miejscu wśród konstruktorów. W dorobku ekipy z Hinwil znalazło się jedynie osiem punktów. Strata do AlphaTauri sięgnęła aż 99 oczek.
Po cztery punkty dla swojej ekipy zebrali Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi. Alfa mieściła się w pierwszej dziesiątce podczas wyścigów w Austrii, na Mugello, Imoli oraz w Niemczech.
- Na pewno nie tego spodziewaliśmy się przed rozpoczęciem sezonu - powiedział Raikkonen. - Wydaje mi się, że już po testach stało się jasne, że nie jesteśmy w miejscu, w którym chcielibyśmy być. Oczywiście, istnieje wiele powodów, dla których prędkość nie była tak dobra, jak w przeszłości. To rozczarowujące.
- Potrzeba wiele pracy, abyśmy w przyszłym roku byli lepsi.
Raikkonen zadebiutował w Formule 1 w sezonie 2001. Od tamtego czasu (poza dwuletnią przerwą) tylko dwa razy zakończył sezon poza pierwszą dziesiątką. W 2014 roku był dwunasty za kierownicą Ferrari. Wynik ten powtórzył w zeszłym sezonie, kiedy ponownie dołączył do ekipy z Hinwil. 2020 rok przyniósł najgorszy rezultat w karierze. 41-letni Fin znalazł się w tabeli na szesnastej pozycji.
- Wydaje mi się, że w zeszłym roku wykonaliśmy całkiem przyzwoitą pracę, nawet jeśli koniec sezonu nie był najlepszy. Oczywiście, oczekiwania były wyższe. Jednak wkrótce stało się jasne, że nie będziemy tam, gdzie chcielibyśmy być.
- Musimy popracować i po prostu spróbować poprawić się w przyszłym roku. Tak to już jest. Niektóre lata są trudniejsze z wielu powodów. Jasne jest, że w tym sporcie samochód robi wielką różnicę.
- Każdego roku przychodzą rezultaty rozczarowujące, dobre oraz takie pośrodku. To część tej gry.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze