Najlepszy wyścig Piastriego
Oscar Piastri określił zwycięskie Grand Prix Azerbejdżanu mianem jednego ze swoich najlepszych wyścigów w karierze.
Oscar Piastri, McLaren F1 Team, 1st position, celebrates on arrival in Parc Ferme
Autor zdjęcia: Dom Romney / Motorsport Images
Piastri ruszał do rywalizacji na ulicach Baku z drugiego pola. Po starcie zachował pozycję i jechał blisko lidera – Charlesa Leclerca.
Kierowca McLarena – choć w pewnym momencie jego strata do kierowcy Ferrari przekraczała 5 sekund – nie rezygnował i po sprawnym pit stopie znalazł się tuż za Leclerkiem. Z rywalem uporał się na początku dwudziestego okrążenia, odważnie opóźniając hamowanie do pierwszego zakrętu.
Zacięta walka trwała niemal do samego końca. Leclerc kilkukrotnie był blisko wyprzedzenia Piastriego, ale za każdym razem brakowało mu kilku metrów. W końcówce to opony w SF-24 się poddały i reprezentant McLarena mógł cieszyć się z drugiego zwycięstwa na szczeblu F1.
- Już na początku wyścigu próbowałem znaleźć się na czele, ale potem wypadłem z zasięgu DRS i nie miałem tempa – opowiadał Piastri, przepytywany przez Gunthera Steinera. - Jednak po pit stopie zobaczyłem, że jesteśmy blisko siebie i poczułem, iż mamy trochę dodatkowej przyczepności.
- Musiałem [zaatakować] niemal od razu. Zdawałem sobie sprawę, że jeśli nie uda się na początku [stintu], to nie uda się już wcale. Wykonałem więc odważny manewr, a potem utrzymywałem się na czele przez kolejne 30 okrążeń. Dopiero na samym końcu, gdy on wypadł z DRS, było kilka spokojniejszych okrążeń. Chociaż trudno na tym torze mówić o jakimś spokojnym kółku.
- Była to ciężka praca. Myślę, że zapiszę sobie ten wyścig jako jeden z najlepszych w karierze.
McLaren w obu tabelach stara się ścigać Red Bulla. Kraksa Sergio Pereza i Carlosa Sainza w końcówce Grand Prix Azerbejdżanu sprawiła, że ekipa z Woking przejęła prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów. Piastri jest dumny z zespołu i docenił wysiłek wszystkich zaangażowanych.
- Możemy zobaczyć sobie, gdzie byliśmy ponad rok temu, gdy dołączyłem do zespołu. A teraz prowadzimy w mistrzostwach. Wszystko to ich zasługa i uznanie dla nich za odwrócenie sytuacji w trakcie tych 18 miesięcy. Poprawili samochód, ale pomogli również i mi. Wyniki takie jak ten dzisiejszy nie były możliwe półtora roku temu.
- Ogromny wysiłek zespołu i jestem podekscytowany tym, co przyniesie przyszłość.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.