Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Napięta sytuacja między Red Bullem i Ferrari

Po Grand Prix Stanów Zjednoczonych rośnie napięcie między zespołami Red Bull Racing i Ferrari.

Mattia Binotto, Team Principal Ferrari

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

Grand Prix Stanów Zjednoczonych zakończyło się triumfem Valtteriego Bottasa i szóstym mistrzostwem świata Lewisa Hamiltona. Był to również wyścig, w którym Ferrari zanotowało jedne z największych strat do rywali w tym roku. Charles Leclerc był czwarty, za Maxem Verstappenem z Red Bulla.

Po wyścigu padły ostre słowa ze strony Holendra pod adresem włoskiej ekipy.

- Cóż, jeśli przestajesz oszukiwać, nie będziesz już na czele. Przyjrzeliśmy się im uważnie i nadal będziemy ich obserwowali – powiedział Verstappen.

Już od dłuższego czasu Red Bull Racing podejrzewał, że Ferrari stosuje nieprzepisowe rozwiązania zapewniające dużą moc ich jednostki napędowej. W tej sprawie zwrócili się do FIA o wyjaśnienia. Po otrzymaniu od federacji dyrektywy technicznej, osiągi samochodów włoskiej ekipy mocno spadły w miniony weekend, co wywołało kolejne spekulacje.

Czytaj również:

Po słowach Verstappena na padoku w Austin zapanowało spore poruszenie.

Wg relacji dziennikarzy obecnych na torze COTA, po wyścigu Mattia Binotto pojawił się przed zapleczem ekipy Red Bull Racing. Tam w mocnych słowach miał porozmawiać z szefem RBR – Christianem Hornerem. Zagroził, że sprawa trafi do sądu, jeśli dalej Ferrari będzie oskarżane o oszustwa. Horner, z wypiekami na twarzy, próbował wybrnąć z sytuacji, ale Binotto podobno dał jasno do zrozumienia, że nie ma ochoty na kontynuowanie dyskusji.

To wyraźnie nie był weekend Ferrari. Zespół jednak pokazał, że nie zaakceptują wspomnianych pomówień. Nie będą tolerowali oskarżeń, bez jakichkolwiek dowodów, wysuwanych pod ich adresem przez inny zespół.

Christian Horner

Christian Horner

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Verstappen jechał z uszkodzoną podłogą
Następny artykuł Mercedes mógłby zastąpić Hamiltona

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska