Nie tylko Portugalia
O dołączenie do przyszłorocznego harmonogramu Formuły 1 zabiegają poza Portugalczykami również Turcy.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Opublikowany we wrześniu kalendarz Formuły 1 na sezon 2023 składał się z rekordowych 24 wyścigowych weekendów. Wśród nich było Grand Prix Chin, już wtedy opatrzone wielkim znakiem zapytania.
W piątek poinformowano, że zgodnie z oczekiwaniem Formuła 1 nie odwiedzi Szanghaju. Powodem są restrykcje związane z COVID-19, utrzymywane nadal przez władze Państwa Środka.
Włodarze F1 przyznali, że oceniają różne rozwiązania i niewykluczone jest zastępstwo dla wizyty w Chinach . Faworytem do zajęcia miejsca jest Portugalia i tor w Portimao. Organizatorzy potrzebują jednak wsparcia na poziomie rządowym.
- Wszystko będzie zależało od tego czy znajdą się fundusze - powiedział Ni Amorim, szef portugalskiej federacji. - Opłaty są duże, ale zwrot uzasadnia tę inwestycję. W tej chwili nie wiem, jakiej dokładnie kwoty sobie życzą, ponieważ nie jesteśmy jeszcze na tym etapie negocjacji.
- Federacja na pewno zrobi wszystko, co w jej mocy, by ten projekt był opłacalny.
Amorim zdradził również, że Portugalczycy nie są jedynymi chętnymi na organizację rundy F1 „last minute”.
- Portugalia nie jest jedynym zainteresowanym krajem. Turcja również się o to stara.
Z kolei Zak Brown, dyrektor generalny McLarena, wcale nie oczekuje, iż miejsce po Chinach zostanie wypełnione. Gdyby tak się nie stało, powstałaby czterotygodniowa przerwa dzieląca wizyty w Australii i Azerbejdżanie.
- Nie powinniśmy organizować grand prix tylko dlatego, żeby wypełnić miejsce - powiedział Brown. - Szkoda, że nie wrócimy do Chin w przyszłym roku. To dla nas ważny rynek, więc mam nadzieję, że rozwiążą wszystkie problemy związane z COVID-19 i będziemy mogli się tam pojawić w 2024 roku.
Zarówno Portugalia, jak i Turcja gościły Formułę 1 w sezonach 2020 i 2021, zastępując odwołane wyścigi.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze