Nieczęste błędy Verstappena i Hamiltona
Mika Hakkinen stwierdził, że błędy popełnione przez Maxa Verstappena i Lewisa Hamiltona w Grand Prix Singapuru pokazują, iż nawet czołowym kierowcom zdarzają się wpadki.
Wyścig w azjatyckim państwie-mieście rozgrywany był na mokrej nawierzchni, która dopiero w drugiej połowie dystansu zaczęła istotnie przesychać.
W tak zdradliwych warunkach błędów nie uniknęli zarówno Hamilton, jak i Verstappen. Ten pierwszy ścigając Carlosa Sainza przegapił hamowanie do zakrętu numer 7 i wpadł w barierę, uszkadzając przy okazji przednie skrzydło w Mercedesie. Straty spowodowane błędem i wymianą wspomnianego elementu sprawiły, że zamiast w trójce, siedmiokrotny mistrz świata dojechał dziewiąty.
W tym samym miejscu pomylił się Max Verstappen, który desperacko pragnął odrabiać straty po nieudanych kwalifikacjach i atakował Lando Norrisa. Holender nie uderzył w ścianę - zmieścił się w „drogę ewakuacyjną”, ale przy okazji ostrego hamowania spłaszczył przednie opony i musiał udać się na ponadprogramową wizytę u mechaników. Ostatecznie finiszował siódmy.
Hakkinen stwierdził, że obaj kierowcy będą chcieli jak najszybciej zapomnieć o błędach, ale ich pomyłki pokazały, jak dobrze w trudnych warunkach spisywali się ci, którzy dojechali na czołowych pozycjach.
- Pewnie wielu spodziewało się, że Max spokojnie przesunie się z P8 na gridzie, jednak w tych warunkach popsuł start i potem stracił czas walcząc w środku stawki - napisał Hakkinen w swoim tradycyjnym podsumowaniu dla Unibet. - Dla niego to weekend do zapomnienia. Takie wyścigi się zdarzają nawet w sezonach, podczas których jesteś bardzo konkurencyjny.
- Trzeba po prostu o tym zapomnieć, skoncentrować się i upewnić, że kolejny weekend będzie lepszy. Nie mam wątpliwości, że tor Suzuka będzie sprzyjał Red Bullowi i Max zdobędzie tytuł. Zespół musi być jednak pewien, że nie popełni już żadnych błędów.
- Błędy Maxa i Lewisa pokazały, jak świetną robotę wykonali inni. W takich warunkach - już za szybkich dla przejściówek i wymagających na slickach - łatwo stracić przyczepność.
- To przypomina wszystkim, że każdy kierowca, nawet doświadczony mistrz świata, może się pomylić, jeśli jedzie na limicie. Wydaje mi się, że wszyscy oczekują od nich perfekcji. Kiedy więc popełnią błąd, pojawia się szok.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.