Niemała grzywna dla Sainza
Carlos Sainz dostał grzywnę w wysokości 25 tysięcy euro za przejście przez tor w trakcie kwalifikacji do Grand Prix Singapuru.
Carlos Sainz, Scuderia Ferrari, walks back to the garage after crashing out of Qualifying, as Fernando Alonso, Aston Martin AMR24, passes to head back to the pits
Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images
Ferrari nieźle spisuje się na ulicach azjatyckiego państwa-miasta, a jego kierowcy chcieli się w kwalifikacjach włączyć do walki o pierwszy rząd.
W przypadku Sainza w trakcie finałowego segmentu czasówki nie udało się jednak przejechać nawet jednego szybkiego okrążenia. Hiszpan rozbił się w ostatnim zakręcie toru Marina Bay, gdy szykował się do walki o czas.
Kilkanaście sekund po wypadku Sainza wywieszono czerwoną flagę. Wtedy reprezentant Scuderii wydostał się z samochodu i przecinając nitkę toru pospacerował do alei serwisowej.
Zachowanie Sainza nie uszło uwadze sędziów. ZSS wlepił Hiszpanowi 25 tysięcy euro grzywny. Wpłatę połowy tej kwoty zawieszono pod warunkiem niepopełnienia podobnego wykroczenia do końca sezonu.
Carlos Sainz, Ferrari SF-24, walks away from his damaged car after a crash in Q3
Autor zdjęcia: Lionel Ng / Motorsport Images
Pytany o kraksę, Sainz przyznał: - To było trochę dziwne. Musiałem przepuścić sporo samochodów i moje opony okazały się o wiele chłodniejsze, niż myślałem, że będą. Na tych nierównościach w zakręcie numer 17 źle oceniłem przyczepność. Mocno mną szarpnęło. Błąd kierowcy.
- Nie wziąłem pod uwagę przyczepności. Byłem już pod presją nadjeżdżającego samochodu. Jeszcze przed rozpoczęciem okrążenia wiedziałem, że będę wolniejszy, ponieważ bardzo wolno zbliżałem się do ostatniego zakrętu. Próbowałem coś tam zrobić, ale przyczepność była za mała.
W zeszłym roku w Katarze podobnego występku dopuścił się Lewis Hamilton. Brytyjczyk otrzymał wyższą grzywnę – 50 tysięcy euro (połowa w zawieszeniu). On bowiem przeszedł przez tor w trakcie obecności samochodu bezpieczeństwa. Sainz zrobił to, gdy obowiązywała czerwona flaga.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.