Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Niespodziewany projekt Mercedesa

Ross Brown, dyrektor sportowy Formuły 1, przyznał, że w momencie tworzenia tegorocznych przepisów nie spodziewano się tak radykalnego projektu, jaki w Bahrajnie przedstawił zespół Mercedesa.

Mercedes W13 front

Mercedes W13 front

Giorgio Piola

Mercedes przywiózł do Bahrajnu zmodyfikowanego W13, a szczególną uwagę zwracają ograniczone sekcje boczne oraz płetwy przymocowane do kokpitu. Oczywiście radykalne rozwiązanie nie uszło uwadze rywali, a Christian Horner z Red Bull Racing zdawał się już kwestionować legalność samochodu mistrzów świata wśród konstruktorów.

Pytany o sprawę, Brown przyznał, że projekt Mercedesa jest imponujący i wydaje się nie naruszać przepisów technicznych. Zastrzegł jednak, iż inne zespoły mogą zacząć zgłaszać swoje zastrzeżenia i wtedy FIA dokładniej weźmie pod lupę konstrukcję W13.

- Sądzę, że nie ma wątpliwości, iż nieprzewidziana przez nas koncepcja Mercedesa to bardzo ekstremalna interpretacja przepisów - powiedział Brown w rozmowie z F1 TV. - I myślę, że nieuchronne są liczne debaty na temat ich interpretacji. I bez względu na to, jak bardzo chce się zamknąć wszystkie opcje, a uwierzcie mi, zamknęliśmy ich setki, innowacja w F1 zawsze przyjmuje ekstremalne wartości.

- Z naszej perspektywy chodzi głównie o to czy wpływa to na cel dokonanej zmiany przepisów. Z kolei zespoły chcą mieć pewność, że nikt nie dokonał interpretacji, która ich zdaniem nie jest legalna. Myślę więc, że będzie sporo dyskusji w najbliższych dniach.

- [Projekt W13] jest imponujący. To wspaniała rzecz, jeśli chodzi o innowacje w F1. Po prostu trzeba ją utrzymywać w rozsądnych granicach i jeśli chodzi o osiągnięcie naszego celu, nie będzie żadnych kompromisów. Trzeba być jednak uczciwym. Kiedy zespół wpadnie na jakąś nowość, nie powinno się go od razu karać.

- Jednak to FIA, jako organ regulujący sport, dokładniej wie, co tam się dzieje. My jako F1 nie jesteśmy uprawnieni do posiadania tych informacji. Organ wie, co się dzieje i myślę, że na razie im się to podoba. Oczywiście, jakiś zespół może zgłosić swoje obiekcje, których FIA wcześniej nie wzięła pod uwagę. I pojawia się problem. Ja wielokrotnie spotykałem się z sytuacją, kiedy twój pomysł był w porządku i FIA się z tym zgadzała.

- Potem pojawia się zespół z interpretacją, która nie była wcześniej rozważana i ma racjonalne argumenty. Jestem więc pewien, że będzie sporo dyskusji na ten temat. Ich projekt jest imponujący, biorąc pod uwagę, że wszyscy uważali ten zestaw przepisów za bardzo restrykcyjny.

Zgodnie ze zmienioną strukturą zarządzania F1, modyfikacja przepisów w trakcie sezonu możliwa jest bez zgody dwóch zespołów. Ruch ten ma sprawić, że cel wprowadzonej rewolucji technicznej nie będzie zagrożony.

- Jedną ze znaczących rzeczy, którą zmieniliśmy, jest zarządzanie F1. W przeszłości potrzebowaliśmy zgody wszystkich. Teraz potrzeba akceptacji 80 procent zespołów, o ile FIA i F1 się zgodzą. Wydaje mi się, że jak tylko interpretacja Mercedesa zostanie zrozumiana, możemy spojrzeć na jej wpływ i konsekwencje.

- Koniec końców trzeba patrzeć, co mówią przepisy. Jeśli ktoś pójdzie z tym do sądu, właśnie to będzie decydować. Jednak pewne sformułowania można zmienić. Mając zgodę 80 procent zespołów, możemy to zrobić. Jeśli więc coś się „prześlizgnęło”, zespoły są świadome, że [taka zmiana] może nastąpić. I może się to zdarzyć w trakcie sezonu. Zobaczymy, co się wydarzy.

Brown zauważył jednak, że patrząc na obecne samochody, nie widzi na razie nic, co mogłoby wprowadzić w życie powyższy ruch.

- Nie da się przewidzieć całego zakresu twórczego zespołów. Kiedy tylko dostaną przepisy, tysiące inżynierów nad tym pracuje. Szczerze mówiąc, niektórych rozwiązań nigdy się nie spodziewaliśmy. Wrócimy do analizy i upewnimy się, że cel nowych przepisów zostanie utrzymany. Nasze wstępne wrażenia są takie, że nie ma nic, czym byśmy się mocno przejmowali. Fascynujące jest wiedzieć tak szeroką gamę rozwiązań.

Czytaj również:
Lewis Hamilton, Mercedes W13

Lewis Hamilton, Mercedes W13

Photo by: Carl Bingham / Motorsport Images

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Ferrari na czele
Następny artykuł Verstappen nie zmienia zdania

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska