Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Niewłaściwe zachowanie Verstappena

Lewis Hamilton uznał za „zaskakujące”, że Max Verstappen odszedł z miejsca ich wypadku w Grand Prix Włoch bez sprawdzenia, czy z rywalem wszystko w porządku.

Max Verstappen, Red Bull Racing, walks away after crasing out with Lewis Hamilton, Mercedes W12

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

Mistrz świata zderzył się z Verstappenem na 26. okrążeniu wyścigu, gdy jechali obok siebie w walce o pozycję w pierwszej szykanie na torze w Monzy.

Verstappen próbował objechać Hamiltona od zewnętrznej, gdy odbił się od krawężnika i został wystrzelony w powietrze, nad samochód Mercedesa.

Hamilton został uderzony w głowę przez prawe tylne koło bolidu Verstappena. Brytyjczyk po tym zdarzeniu uskarżał się na ból szyi.

Zastanawiając się nad okolicznościami wypadku i jego następstwami, Hamilton zaczął odczuwać dolegliwości, jeszcze zanim wysiadł z samochodu.

- Zdecydowanie nie sądziłem, że Max straci kontrolę na krawężniku i wjedzie we mnie - powiedział Hamilton.

- Patrząc na materiał filmowy, oczywiście wszystko potoczyło się bardzo szybko. Będąc w samochodzie, myślałem tylko o tym, żeby spróbować ruszyć i ile pozycji straciłem - kontynuował.

- Wciąż po prostu byłem w trybie wyścigowym i zastanawiałem się, jak mogę wrócić na tor? Pojawił się pewien ból, mimo to chciałem ścigać się, ale niestety samochód nie chciał ruszyć.

- Widziałem, jak Max wysiadł i przeszedł obok. Było to dla mnie trochę zaskakujące, bo myślę, że kiedy dochodzi do kolizji pierwszą rzeczą, jaką trzeba zrobić, jest upewnienie się, że wszystko w porządku z gościem, z którym się zderzyliśmy - podkreślił.

Czytaj również:

Hamilton przyznał, że o ile nie miał większego problemu z szyją tuż po kraksie, później zrobiło się gorzej.

- Szczerze mówiąc, trochę mnie boli - powiedział. - Jak już zeszła adrenalina, zrobiło się gorzej.

- Popracuję z Ange [red. Cullen, fizjoterapeutka Lewisa], żeby wszystko było w porządku. Szczerze mówiąc, czuję się dziś bardzo, bardzo szczęśliwy. Dziękuję Bogu za system Halo, który ostatecznie, jak sądzę, uratował mnie i moją szyję - podsumował.

Czytaj również:

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Faul taktyczny Verstappena
Następny artykuł Sainz: To frustrujące

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska