Niewykorzystany potencjał Haasa
Szef Haas F1 - Guenther Steiner, nie ukrywa, że spodziewali się lepszych wyników w tym sezonie. Przebłyski dobrych osiągów podczas pierwszej rundy mistrzostw w Melbourne pozwoliły im sądzić, że będą „najlepszymi z reszty”.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Amerykańska ekipa mocno rozpoczęła tegoroczną kampanię. Niestety aktualizacje, które wprowadzili od Grand Prix Hiszpanii, nie zadziałały, a rezultaty zespołu były rozczarowujące.
Przez większość sezonu próbowali zrozumieć swoje problemy, a ostatnio powrócili nawet do pierwszej specyfikacji aerodynamiki, z jaką jeździli na początku mistrzostw.
Steiner jest świadomy, że sezon wyglądałby zupełnie inaczej, gdyby poczynili takie same postępy z samochodem, co rywale.
- Mogło być lepiej - powiedział Steiner. - Na nikogo nie zrzucamy odpowiedzialności i bierzemy winę na siebie. Nie zareagowaliśmy odpowiednio na problemy, kiedy powinniśmy.
- Wyciągamy wnioski, aby nie pójść ponownie tą drogą. Jesteśmy świadomi tego, co zrobiliśmy źle i mam nadzieję, że przyszły rok rozpoczniemy tak dobrze, jak obecny i z tego miejsca pójdziemy naprzód.
Nie wierzy, że mogli mocno poprawić tempo kwalifikacyjne. Natomiast gdyby powiodła się praca nad aktualizacjami, osiągi notowane w wyścigach, byłyby zdecydowanie inne.
- Nie chodzi po prostu o zyskanie pół sekundy (na okrążeniu). Większe znaczenie ma regularność podczas wyścigu. Tego nam brakuje, co zależne jest od siły docisku. Rozwiązując problem, bylibyśmy tam gdzie w Melbourne: najlepsi z reszty.
Haas spadł na dziewiąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Steiner zapewnia, że nie są zazdrośni o to, co osiągnęli ich rywale po wykonaniu lepszej pracy, jak np. Toro Rosso i McLaren, którzy stanęli na podium w GP Brazylii.
- Dobrze ich widzieć na podium, ale oczywiście frustrujące jest, że nie udało nam się tego osiągnąć - dodał. - Mieli szansę i ją wykorzystali. My tego nie zrobiliśmy, za co możemy winić tylko siebie.
- Nie możemy na nich złościć się tylko dlatego, że wykonali lepszą robotę. Trzeba stanąć przed lustrem i przyjrzeć się swoim poczynaniom. Nie można pójść tokiem myślenia, że takie wyniki im się nie należały.
- Wykonali właściwe rzeczy. Na początku nie szło im tak dobrze, jak nam, ale pokonali nas. My nie spisaliśmy się odpowiednio. Musimy być wobec siebie brutalnie szczerzy - podsumował.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze