Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Nikt nie odmówiłby Ferrari

Chociaż forma Ferrari wciąż budzi wątpliwości, Carlos Sainz przekonuje, że nikt w padoku nie odrzuciłby oferty włoskiej stajni.

Charles Leclerc, Mattia Binotto and Carlos Sainz Jr. at Ferrari

Charles Leclerc, Mattia Binotto and Carlos Sainz Jr. at Ferrari

Ferrari

Ferrari zrezygnowało z Sebastiana Vettela, zastępując czterokrotnego mistrza świata Carlosem Sainzem. Decyzje zapadły już maju, zanim ruszył, opóźniony przez pandemię koronawirusa, sezon Formuły 1.

W trakcie sezonu wielu zaczęło kwestionować ruch Sainza. W obliczu fatalnej formy Ferrari decyzja Hiszpana stała się nawet obiektem żartów. Scuderia nie tylko nie włączyła się do walki o mistrzowskie laury, ale osunęła się w dół środka stawki. McLaren z kolei - którego w 2021 roku zasili Daniel Ricciardo - poprawił swoją formę, zdobył trzecie miejsce wśród konstruktorów, a kolejny zysk ma zapewnić zmiana dostawcy jednostek napędowych. Ekipę z Woking wyposaży dominujący Mercedes.

Wobec odroczenia rewolucji technicznej i pozostawienia na nadchodzący sezon samochodów bazujących na aktualnej koncepcji, powrót Ferrari do ścisłej czołówki jest wątpliwy. Sainz po raz kolejny zapewnił jednak, że nie żałuje podjętego wyboru i dodaje, że w padoku praktycznie nikt nie odmówiłby włoskiej stajni.

- Gdybyście zadali mi to pytanie w 2007 roku, kiedy oba zespoły walczyły o tytuł, odpowiedź byłaby trudniejsza - powiedział Sainz w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem AS. - Patrząc jednak z perspektywy marca 2020, Ferrari wygrało rok wcześniej trzy wyścigi. McLaren piął się wtedy w górę i wciąż to robi. Jednak mając zespół, który wygrywa, zdobywa pole position i, przede wszystkim, nazywa się Ferrari, nikt nie postąpiłby inaczej.

- Z całym szacunkiem dla McLarena - drugiego najlepszego zespołu w historii F1 - gdy Ferrari puka do drzwi, nie ma żadnych wątpliwości.

Zarówno Vettel, który w grudniu zakończył swoją przygodę z Ferrari, jak i wcześniej Fernando Alonso nie byli w stanie zdobyć tytułu w czerwonym samochodzie. Sainz jednak zastrzega, że nie przejmuje się tym faktem.

- Odeszli mając na koncie kilka zwycięstw i zdobyte podia, więc jeśli mówicie, że odeszli z pustymi rękami… Ja tylko dwa razy stałem na podium. Czy odeszli bez mistrzostwa? Tak. Ale podobnie ma dziewiętnastu kierowców po każdym sezonie od 10 lat. Dominowali Red Bull i Mercedes.

- Dziewiętnastu zawodników kończy każdy rok z pustymi rękami. Chociaż nie obejmuje to tych, którzy jeżdżą dla Ferrari. Nikt nie opuszcza Ferrari z niczym - zapewnił Carlos Sainz.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Vettel może poprowadzić do sukcesu
Następny artykuł Chiński promotor szuka terminu

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska