„Normalny” człowiek by nie przeżył
Helmut Marko przekazał wieści na temat stanu zdrowia Maxa Verstappena, dodając, iż mniej wytrenowana osoba mogłaby nie przeżyć tak poważnego wypadku.
Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images
Verstappen trafił do szpitala po wypadku, do którego doszło na początku Grand Prix Wielkiej Brytanii. Mercedes W12 Lewisa Hamiltona dotknął prawego tylnego koła RB16B Holendra, a ten wypadł z toru i z impetem uderzył w barierę.
Kierowca zdołał wydostać się z kokpitu o własnych siłach. Pierwszych oględzin dokonano w centrum medycznym na torze, a potem zdecydowano o transporcie do szpitala w Coventry. Dokładne badania nie wykazały żadnych wewnętrznych obrażeń i tego samego dnia Verstappen został wypisany. Zespół podał, że chwilowe przeciążenie w chwili uderzenia wyniosło 51G.
- W niedzielę towarzyszył mu [Verstappenowi] ojciec - przekazał Helmut Marko stacji RTL. - Dla bezpieczeństwa Jos spędził z nim noc w hotelu. Spodziewaliśmy się, że jego ciało będzie bardzo ponaciągane po tym ogromnym uderzeniu 51G. Szczęśliwie boli go tylko szyja. Poza tym nic się nie stało.
- Normalna osoba by nie przeżyła tak mocnego uderzenia. Oczywiście on jest bardzo wyćwiczony i to również odegrało wielką rolę w tym, że teraz odczuwa tylko ból szyi.
Od momentu wypadku atmosfera w padoku stała się „gęstsza”. Obóz Red Bulla twierdzi, że Hamiltonowi należała się surowsza kara, a sam Verstappen miał pretensje do rywala, że ten świętował zwycięstwo, nie wiedząc nawet w jakim stanie Holender leży w szpitalu. Marko ujawnił, że siedmiokrotny mistrz świata skontaktował się z Verstappenem w poniedziałek.
- Popieramy twardą rywalizację, ale fair, a nie nieodpowiedzialne manewry, a tak właśnie klasyfikujemy ten ze strony Hamiltona. A potem to świętowanie zwycięstwa... Hamilton nie próbował zadzwonić do Maxa aż do dzisiaj [poniedziałek]. Ale w porządku. To ich podejście. Weźmiemy to pod uwagę.
- Skupiamy się na reszcie sezonu. Nie szukamy rewanżu, ale odpowiemy na torze.
Marko ujawnił również, ze straty wynikające z kraksy oszacowano na około 750 tysięcy euro, zaznaczając, iż przydatność silnika Hondy nie jest jeszcze pewna.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze