Norris chciał być drugi
Zadowolony z drugiego podium w karierze, Lando Norris przyznał, że chciał wyższej pozycji na mecie Grand Prix Emilii-Romanii.
Lando Norris, McLaren MCL35M, Charles Leclerc, Ferrari SF21
Mark Sutton / Motorsport Images
Mimo że Norris w wynikach kwalifikacji widniał na siódmej pozycji, był niezwykle chwalony po sobotniej części weekendu w Imoli. Najlepsze okrążenie Brytyjczyka mogło dać mu trzecie pole startowe. Młody kierowca nieznacznie przekroczył jednak limit toru w zakręcie numer 9 i wynik został anulowany.
Norris wyścig rozpoczął ostrożnie. Szybko odzyskał rytm i zgłosił zespołowi, że ma lepsze tempo niż kolega z ekipy - Daniel Ricciardo. Po przygodzie Lewisa Hamiltona awansował na trzecie miejsce. Tuż po wznowieniu rywalizacji wyprzedził Charlesa Leclerca i do 60 okrążenia był wiceliderem. Nie zdołał jednak obronić się przed atakami Hamiltona i po raz drugi w karierze stanął na podium - ponownie na jego najniższym stopniu.
- Jestem szczęśliwy - zapewnił Norris. - To całkiem niezłe odbicie po wczorajszych kwalifikacjach. Długi wyścig, trudny, a ja nie rozpocząłem najlepiej. Potem „wróciłem” i tempo było dobre.
- Próbowałem utrzymać się na drugim miejscu, ale Lewis był dziś dla mnie trochę za szybki. Fajnie jest jednak walczyć z tymi facetami i być na takim miejscu za zasługi i zaprezentowane tempo. Miejmy nadzieję, że będzie tego więcej w przyszłości.
Pytany o szczegóły walki z siedmiokrotnym mistrzem świata oraz problemy ze sprzęgłem, Norris odpowiedział:
- Nakładka na kolano uderzała w dźwignię sprzęgła. Mój błąd. Po restarcie wzięliśmy miękkie [opony]. Przez 10-15 okrążeń mogłem cisnąć, jednak wiedziałem, że w końcówce będę miał problemy, zwłaszcza mając za sobą Lewisa. Nie było łatwo, ale próbowałem. Broniłem się przez 3-4 okrążenia, ale nie mogłem go utrzymać za sobą. Jestem zadowolony z trzeciego miejsca. Nie ma rozczarowania.
Po czwartym miejscu w Bahrajnie i podium w Imoli Lando Norris jest trzeci w łącznej punktacji.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze