Norris oszołomiony McLarenem
Lando Norris przyznał, że skala zaangażowania McLarena w Formułę 1 jest niesamowita i nieco „szalona”. Młody zawodnik zdradził również, że w początkowej fazie sezonu towarzyszyła mu pewna presja i debiutancka trema.
Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images
Norris awansował do królewskiej kategorii wyścigów samochodowych po wywalczeniu drugiego miejsca w cyklu Formuły 2 i wspólnie z Carlosem Sainzem utworzył zupełnie nowy skład McLarena.
Młody Brytyjczyk w debiucie zakwalifikował się z ósmym rezultatem, a swoje pierwsze punkty zdobył już w drugim podejściu - szóste miejsce wywalczone zostało w Grand Prix Bahrajnu. Zawodnik przyznał, że czuje się już nieco bardziej zrelaksowany i nie stresuje się tak mocno oczekiwaniami jakie są z nim wiązane.
Zapytany przez Autosport, jakie wrażenie na debiutancie robi ogrom zaangażowania McLarena w F1, Norris odpowiedział: - To nieco szalone. Wszyscy w McLarenie są jednak mili, a ludzi jest bardzo dużo. To wyższy poziom niż inne zespoły w stawce.
- Każdego dnia, gdy wchodzę [do fabryki] jest niesamowicie. Rozmawiam z wieloma ludźmi, aerodynamikami, chłopakami odpowiedzialnymi za różne dziedziny. Za każdym razem jest fajnie i zawsze dowiaduję się czegoś nowego.
- Dodaje to też trochę presji, gdy czujesz, że ci wszyscy ludzie polegają na mnie i na Carlosie. Presja ta jednak powoli odchodzi w odpowiedni sposób.
- Wystartowałem w pierwszym wyścigu i pomyślałem: wielu ludzi ode mnie czegoś oczekuje. Teraz jest tak samo, ale jest bardziej zrelaksowany. Jestem przekonany co do swojej jazdy i wiem, że mogę wykonać lepszą robotę.
Po dwunastu tegorocznych wyścigach Norris jest dziesiąty w klasyfikacji kierowców. Jego najlepsze rezultaty to dwukrotnie zdobyte szóste miejsce.
Kariera 19-latka potoczyła się błyskawicznie. Do F1 dostał się on po startach w Formule 4, Formule Renault Eurocup, europejskiej odsłonie F3 i oczywiście F2. W żadnej kategorii nie spędził więcej niż jednego roku, więc nie miał czasu, by mocniej wziąć na swoje barki rozwój samochodu.
- Wszystko na co teraz zwrócę uwagę wspólnie z Carlosem, może być rozwiązane w ciągu trzech, czterech czy pięciu wyścigów. To są dla nas same korzyści. Jeśli nie przedstawię tego odpowiednio, nie przeanalizuję, to będzie to miało same złe efekty gdy nadejdą poprawki.
- W F2 w zasadzie nie ma dużych aktualizacji. Wprowadza się drobne poprawki tu i tam, ale nie ma to porównania z Formułą 1. Wiele rzeczy, które powiem w tym roku będzie miało wpływ na kolejny sezon.
- Trzeba pamiętać i myśleć o efektach długoterminowych - zakończył Lando Norris.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze