Norris wini tylko siebie
Lando Norris stwierdził, że główną przyczyną braku punktów w Grand Prix Węgier był jego słaby start, a nie kłopoty podczas pit stopu.
A McLaren mechanic directs Lando Norris, McLaren MCL35
Glenn Dunbar / Motorsport Images
Norris zakwalifikował się z ósmym czasem, ale słaby start spowodował spadek o kilka pozycji. Kolejne straty Brytyjczyk poniósł podczas wizyty w alei serwisowej. Przez chwilę widniał w tabeli jako osiemnasty, a ostatecznie wspiął się na trzynaste miejsce.
- Zespół wykonał dobrą robotę - powiedział Norris. - Może pit stopy nie były genialne, ale praktycznie nic mnie nie kosztowały. Sądzę, że to ja zawiodłem zespół, wykonując prawdopodobnie najgorszy start w swoim życiu. Po prostu wszystko schrzaniłem, a wyprzedzanie na tym torze jest trudne. Nic nie mogłem zrobić. Wspiąłem się na trzynaste miejsce, ale to wszystko.
Choć dwa pierwsze wyścigi sezonu - oba na Red Bull Ringu - Norris ukończył w pierwszej piątce, nie uważa, aby podobny rezultat był możliwy również na Węgrzech.
- Patrząc w szerszej perspektywie, myślę, że były to pozytywne trzy tygodnie. To co chciałem poprawić jako kierowca, zrobiłem naprawdę dobrze. Chociaż nadal nie jestem kierowcą, którym chciałbym być. Popełniłem błąd, kosztujący mnie trochę punktów. Prawdopodobnie byłbym tam gdzie dojechał Carlos [Sainz], czyli zdobył jedno, dwa oczka.
- Generalnie to nie koniec świata, chociaż myślę, że na dłuższą metę chcesz punktować przy każdej okazji. I na Węgrzech była taka okazja, by zdobyć te dwa oczka, które mogą na koniec sezonu okazać się bezcenne. Pierwsze dwa wyścigi były idealne. Teraz popełniłem poważny błąd. Przeanalizujemy całe trzy tygodnie i postaramy się lepiej wykonać swoją pracę na Silverstone.
Norris z dorobkiem 26 punktów widnieje na czwartym miejscu w klasyfikacji indywidualnej. McLaren zgromadził łącznie 41 oczek i jest trzeci wśród konstruktorów.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze