Norris wróci silniejszy
Lando Norris wróci silniejszy po swojej porażce w Grand Prix Rosji. Takiego zdania jest szef McLarena, Andreas Seidl.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Młody Brytyjczyk wydawał się być na dobrej do swojego pierwszego zwycięstwa w Formule 1. Kierowca z McLarena startował do wyścigu w Soczi z pierwszego pola i w końcowej fazie rywalizacji utrzymywał się na prowadzeniu przed Lewisem Hamiltonem.
Jednak na kilka okrążeń przed metą wszystko przepadło, gdy nad tor nadciągnęła ulewa. Norris i McLaren zbyt późno zdecydowali się zmienić opony na przejściowe. Reprezentanta ekipy z Woking kosztowało to sporo czasu i otworzyło Hamiltonowi drogę do setnego zwycięstwa w F1. Norris, pełen frustracji, ostatecznie finiszował na siódmej pozycji.
Po dwóch tygodniach od rozczarowania związanego z brakiem szans na zwycięstwo w Grand Prix Włoch, kiedy triumfował jego kolega zespołowy Daniel Ricciardo, porażka z minionej niedzieli była druzgocąca.
Szef McLarena jednak jest przekonany, że to tylko wzmocni Norrisa i lepiej przygotuje go na przyszłość.
- Te wydarzenia wzmocnią jego i zespół, ponieważ to właśnie w takich momentach uczymy się najwięcej, jako cała ekipa - podkreślił Seidl pytany przez motorsport.com, jaki wpływ na kierowcę będą miały ostatnie frustracje.
- Zawsze jest łatwiej, kiedy wszystko układa się zgodnie z planem. Taki moment, jak ten, stanowi duże rozczarowanie, ale jest też okazją do nauki, ponieważ następnym razem wraz z Lando spiszemy się lepiej - kontynuował. - To część tego sportu. Nie inaczej jest w kategoriach juniorskich, gdzie również zdarzają się rozczarowania szczególnie, gdy jest się tak blisko czegoś naprawę wielkiego.
- W każdym razie myślę, że ma wystarczająco duże doświadczenie, podobnie jak zespół i powróci silniejszy - dodał.
Seidl nie będzie rozpamiętywał wydarzeń, które miały miejsce podczas Grand Prix Rosji. Nie wdaje się też w dyskusję, czy Norris utrzymałby się przed Hamiltonem, gdyby w końcówce wyścigu nie zaczęło padać.
- Nie zamierzam tracić czasu na gdybanie - zaznaczył Seidl. - Analizujemy fakty i pracujemy nad tym, aby takie sytuacje już się nie zdarzały. Jesteśmy zawiedzeni wynikiem wyścigu i trzema ostatnimi okrążeniami, ale frustracja i rozczarowanie do niczego nie prowadzą.
Zgadza się, że w miarę postów McLarena w Formule 1, czekają na nich też przeszkody.
- Należy zaakceptować fakt, że podczas podróży na szczyt nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem. To normalne w tym sporcie. Czasem dostaje się zimny prysznic, ale dzięki temu zachowujemy pokorę i stoimy twardo na ziemi. Ważne jest również zachowanie szacunku wobec rywali i nauka. Jestem pewien, że gdy już wszystko będziemy mieli poukładane, nawiążemy regularną walkę z Red Bullem i Mercedesem - zakończył.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze