Nowe otwarcie dla Alonso
Fernando Alonso zapowiedział, że od Grand Prix Francji tegoroczny sezon Formuły 1 rozpocznie się dla niego na nowo.
Fernando Alonso, Alpine A521
Erik Junius
Alonso przyznaje, że ma trochę problemów w swoim powrocie do F1 po dwóch latach nieobecności w mistrzostwach. W ostatnich czterech sesjach kwalifikacyjnych został pokonany przez kolegę zespołowego Estebana Ocona, który do tego zdobył dwanaście z siedemnastu punktów Alpine w klasyfikacji konstruktorów.
Hiszpan uważa, że charakter kalendarza F1 2021 sprawił, że pierwsza część sezonu była dla niego trudniejsza. W Imoli nie ścigał się od 2006 roku, nigdy wcześniej nie rywalizował w Portimao. Potem przyszła pora na wymagającą rundę w Monako, a w najbliższy weekend odbędzie się GP Azerbejdżanu w Baku. M.in. to skłoniło Alonso do sugestii, że dopiero Grand Prix Francji będzie na niego jak nowe otwarcie.
- W pewnym sensie taki początek sezonu nie jest możliwie najlepszym kalendarzem dla nowo przybyłego kierowcy - powiedział Alonso. - Były Imola i Portimao, dwa obiekty, na których nie ścigałem się od lat lub nigdy, jak w przypadku Portugalii. Reszta stawki miała okazję rywalizować tam już w zeszłym roku. Następnie mamy dwa tory uliczne, Baku i Monako.
- Tak więc z pierwszych sześciu wyścigów sezonu, cztery są niezwykle trudne, aby się odnaleźć. Mam nadzieję, że od Francji rozpoczną się dla mnie nowe mistrzostwa - kontynuował. - W temacie układu kierowniczego [red. poprawki zapowiadane przez zespół] mam nadzieję, że zyskamy coś, dzięki czemu będę miał lepsze wyczucie balansu samochodu.
Alonso wierzy też, że maksymalne wykorzystanie możliwości opon Pirelli będzie kluczowe do zanotowania lepszych rezultatów w kwalifikacjach. Zgadza się, że powinien lepiej zrozumieć zmienne weekendów F1.
- Sądzę, że teraz jest w tym trochę losowości. Nie powiem, że chodzi o czynnik szczęścia. W różnych momentach weekendu, niektórzy są na końcu stawki w drugiej sesji, inni w trzeciej lub w Q2. Dlaczego tak dzieje się podczas jednego weekendu? Jak powiedziałem, nie jest to kwestia szczęścia. Potrzebujemy lepszego zrozumienia. W każdym razie nie martwię się. Ostatnio byłem mocny przez całą rundę w porównaniu do pierwszych weekendów.
- Mamy jeszcze kilkanaście wyścigów do końca mistrzostw. Na matematykę przyjdzie czas w grudniu - zakończył.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze