Nowy kierowca Williamsa chce zaatakować
Alex Albon wraca do Formuły 1, podejmując się współpracy z Williamsem. Entuzjazm kierowcy jest wyraźny, gdy mówi o nadchodzącym sezonie.

Alex Albon spędził sezon 2021 na uboczu Formuły 1. Pełnił rolę kierowcy rezerwowego w Red Bull Racing. Wspierał również Maxa Verstappena i Sergio Pereza poprzez swoją pracę w symulatorze.
Taj nie miał jednak pełnej rozłąki z torem wyścigowym. W barwach AlphaTauri zaliczył częściowy program w DTM.
- Dobrze jest wrócić - nie ukrywał Albon. - Spędziłem trochę czasu z dala od fotela wyścigowego, ale wspaniale, że znów będę zajmował się tym, co chciałem robić przez całe życie.
- Trafiłem do świetnego zespołu. Wyraźnie wiedzą, co robią i znalazłem się w formacji, w której panuje wzajemny szacunek i wierzą we mnie. Będę starał się przekazać im jak najwięcej z mojej wiedzy i doświadczenia.
Williams przeprowadził już pierwszy shakedown nowego FW44. W samochodzie zasiadali obydwaj kierowcy zespołu. Podczas gdy Nicholas Latifi wchodzi w swój trzeci sezon, Albon dzieląc się wrażeniami z jazdy bolidem powstałym po okiem François-Xaviera Demaisona, nie kryje, że musi zrzucić z siebie trochę rdzy.
- Jest inaczej, ale mam poczucie, że trochę zardzewiałem - wspomniał 25-latek. - Myślę, że reset za sprawą nowego auta i przepisów, działa na moją korzyść. Oczywiście wszyscy zaczynają od zera. Moim planem jest przyciśnięcie jak najmocniej już od samego początku. Jest trochę do zrobienia, ale zespół pomaga mi, pracujemy razem, aby jak najszybciej zaatakować. Wiemy, że wraz z upływem sezonu będzie mi szło coraz lepiej, co tyczy się również kondycji bolidu. Niejako idziemy wspólnie w tym samym kierunku.
Mówiąc o oczekiwaniach związanych z kampanią 2022, przekazał: - Myślę, że zaczniemy gdzieś w środku stawki. Byłoby wspaniale, gdybyśmy znaleźli się na czele tej grupy. Jeśli natomiast będziemy plasowali się trochę z tyłu, również w porządku.
- Chodzi o to, jak szybko się dostosujemy. Wiele będzie zależało od tempa rozwoju w ciągu roku. Niektóre zespoły poradzą sobie z tym lepiej, inne gorzej - zakończył.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.